Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Agnieszka Szałowska 05.11.2013

Grzegorz Przemyk - skazany na poezję, pokonany przez aparat państwa

- Grzesiek nie jest pamiętany, jako młody poeta wyrastający na glebie warszawskiej bohemy poetyckiej lat 70. i 80. Ze swoimi wierszami się nie narzucał, ale jego dom był nasycony poetami i poezją, otwarty dla cyganerii artystycznej - wspominają przyjaciele maturzysty śmiertelnie pobitego przez funkcjonariuszy milicji.
Grób Grzegorza Przemyka na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.Grób Grzegorza Przemyka na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. PAP/Bartłomiej Zborowski

Uwielbiał Beatlesów, ale słuchał też bardów muzyki francuskiej i rosyjskiej. Nosił chlebak odziedziczony po Edwardzie Stachurze, sam także pisał wiersze. Był - jak wspominają przyjaciele Grzegorza Przemyka Igor Bieliński i Dawid Bieńkowski - żywy i swobodny, a jednocześnie dojrzały, co zawdzięczał rodzicom.

- Jego matka Barbara Sadowska była związana z całym warszawskim środowiskiem poetyckim, w którym nie chodziło tylko o pisanie i publikowanie wierszy. Tam należało żyć jak poeta i Grzesiek też był przesiąknięty tą ideą - wspomina Dawid Bieńkowski.

Piosenki Niezależnych na moje.polskieradio.pl >>>

Jak dodaje Bieliński, wychowanie w domu działaczy opozycji komunistycznej, gdzie częste były rewizje, sprawiło, że czujność Grzegorza i jego rówieśników została uśpiona. 12 maja 1983 19-latek został pobity śmiertelnie w komisariacie przy ul. Jezuickiej w Warszawie. Zmarł dwa dni później. - Rozegrał się dramat zderzenia z funkcjonowaniem opresyjnego aparatu państwa komunistycznego. W ogóle nie wiedzieli, że wchodzą w paszczę lwa. Nie zdawali sobie sprawy, że bezpieka jest postawiona na nogi, bo to była rocznica śmierci Piłsudskiego; że szli ulicą Piwną, gdzie był punkt obserwacyjny bezpieki - o wydarzeniach z 12 maja opowiada pełnomocnik ojca Grzegorza Przemyka w procesach krajowych mec. Andrzej Zalewski.

Sprawa Grzegorza Przemyka w Radiach Wolności >>>

Mimo wieloletniej walki o sprawiedliwość i wielu zagmatwanych procesów, nie udało się osądzić sprawiedliwie i ukarać winnych zbrodni. Czas nieśpiesznie zasypywał ślady i dopiero 30 lat później Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że Polska naruszyła art. 2 europejskiej konwencji praw człowieka i podstawowych wolności, badając sprawę śmierci Grzegorza Przemyka. Postępowanie karne trwało zbyt długo i dlatego doszło do przedawnienia.

STAN WOJENNY >>> Zobacz serwis

- Trybunał nie odnosi się do kwestii winy osób, to nie jest instancja odwoławcza. Trybunał orzeka o odpowiedzialności państwa za określonego typu zaniechania bądź błędy. Jako pełnomocnicy ojca Grzegorza Przemyka wygraliśmy wszystko, co na tym etapie można było wygrać. Orzeczenie Trybunału w Strasburgu kończy postępowanie w sprawie zabójstwa Grzegorza - dodał mec. Andrzej Zalewski.

Śmierć Marcina Antonowicza - niewyjaśniona zbrodnia z czasów PRL-u >>>

Czy sprawiedliwości stało się wreszcie zadość? Zapraszamy do wysłuchania całego reportażu Barbary Grębeckiej "Czy tylko pamięć została…?".

(asz)