Od 10.00 do 13.00 umysł działa jak nakręcony. Możemy pracować, ile się da. Zdawać egzaminy, przy tym żadna słodka przekąska nam nie zaszkodzi, bo trzustka pracuje na pełnych obrotach. 11.15 to szczytowa forma serca. Wtedy najlepiej pracujemy, ćwiczymy, ale także emocjonalnie odbieramy świat. Tak wynika z badań harwardzkiej Szkoły Biznesu.
W południe żołądek domaga się jedzenia, ale nijak się to ma do naszych planów i przyzwyczajeń. - Jednak to biologia woła i produkuje w dużych ilościach sok żołądkowy - opowiada Grażyna Dobroń. O 13.00 następuje kryzys intelektualny. Wszystko przez wątrobę, która zatrzymuje glikogen, mięśniom zaczyna brakować energii i czujemy się ociężale.
Więcej rozmów Grażyny Dobroń na temat rozwoju osobistego, zdrowia i psychologii znajdziesz na podstronach "Instrukcji obsługi człowieka" i "Dobronocki" >>>
Po południu organizm odzyskuje energię, do 19.00 znów jesteśmy w dobrej formie intelektualnej i fizycznej. Wtedy dobrze jest poćwiczyć. Potem słabnie puls, a ciśnienie krwi i koncentracja obniżają się. Już nie nauczymy się wiele, ciało znów chce jeść. Od 21.00 żołądek nie produkuje soków trawiennych, nie pracuje trzustka. Od 22.00 możemy być senni. Spada poziom stresu, słabnie koncentracja. Od północy z kolei przyspiesza regeneracja. O 2.00 budzi się wątroba, która przerabia wszystko, co zjemy wieczorem.
O 4.00 na wyższe obroty wchodzi mózg, choć ciśnienie krwi jest wtedy najniższe. Od 6.00 znów zaczyna się stres, rośnie poziom kortyzolu, rośnie też ciśnienie. Następuje czas oczyszczania, ciało domaga się ćwiczeń, rozciągnięć i seksu. Potem śniadanie, najlepiej zjeść coś ciepłego, bo wtedy siła trawienia jest najlepsza w ciągu dnia.
"Instrukcja obsługi człowieka" w Trójce od poniedziałku do czwartku o godz. 11.15.
(mp)