Jeśli jako dzieci nie mogliśmy swobodnie wyrażać uczuć, nasze ciała nauczyły się oponować wobec takiej sytuacji; stąd reakcje związane ze sztywnieniem karku czy zaciskaniem pięści. Psycholog Dagmara Danielczyk-Słomian tłumaczy, że nawet najbardziej pieczołowicie tłumione uczucia nie przestają istnieć i będą przejawiać się w naszych relacjach z innymi. - Będą wywierać niszczący wpływ. Z tego na przykład biorą się niekontrolowane i nieadekwatne do sytuacji wybuchy złości - opowiadała psycholog w rozmowie z Grażyną Dobroń.
Więcej rozmów Grażyny Dobroń na temat rozwoju osobistego, zdrowia i psychologii znajdziesz na podstronach "Instrukcji obsługi człowieka" i "Dobronocki" >>>
Jak wobec tego powinien zachować się rodzić, żeby dziecko nie zamykało emocji w sobie w niezdrowy sposób? - Nie chodzi o to, że mamy zmieniać zdanie, kiedy dziecko jest złe. Mamy trzymać się swego, ale dawać komunikat o tym, że zauważamy i przyjmujemy do wiadomości jego emocje - radziła Dagmara Danielczyk-Słomian.
Warto też podpowiedzieć maluchom sposób na kontrolowane wyzłoszczenie się. - Możemy na przykład zaproponować im tupanie albo krzyczenie gdzieś w lesie, czy na placu zabaw - dodała psycholog.
Zapraszamy do wysłuchania nagrania audycji. Na zakończenie niepowtarzalna okazja na... wspólny okrzyk z przygotowującą cykl Grażyną Dobroń.
"Instrukcja obsługi człowieka" w Trójce - od poniedziałku do czwartku o godz. 11.15.
(ei)