Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Izabela Zabłocka 11.03.2014

Krym: Rosjanie próbują wziąć głodem ukraińskie wojsko, a Janukowycz zapowiada powrót [analiza]

Moskwa nie ugnie się pod żadną presją, bo musi bronić interesów Rosjan na Ukrainie, nad którymi zawisło śmiertelne niebezpieczeństwo - oświadcza rządowa "Rossijskaja Gazieta”. Rosyjscy żołnierze zajmują kolejne placówki na Krymie. Otoczonym Ukraińcom zaczyna brakować żywości. Były prezydent Wiktor Janukowycz zapewnia, że wróci do kraju, parlament Krymu ogłasza niepodległość od Ukrainy, a Kijów zapowiada częściową mobilizację.
Na Krymie nie ustają manifestacje zwolenników przyłączenia do RosjiNa Krymie nie ustają manifestacje zwolenników przyłączenia do Rosji PAP/EPA/SERGEI ILNITSKY
Posłuchaj
  • Zachodni politycy już nie próbują przekonywać, ale stosują bezpośrednie groźby - tak sytuację na Krymie widzi rządowy dziennik "Rossijskaja Gazieta” - relacja z Moskwy . Macieja Jastrzębskiego/IAR
Czytaj także

 

W nocy z poniedziałku na wtorek,  Rosjanie weszli do centrum kierowania lotami na lotnisku w Symferopolu. Do tej pory zajmowali jedynie pomieszczenia kontroli przestrzeni powietrznej. W akcji wzięło udział kilkudziesięciu żołnierzy w mundurach sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej, ale bez oznaczeń. Korzystali ze sprzętu wskazującego na przynależność do pododdziałów rosyjskich. Przyjechali kilkoma samochodami ciężarowymi KAMAZ w barwach ochronnych.

Jak informuje AFP, wszystkie samoloty, poza rosyjskimi, dostały już zakaz lądowania w Symferopolu.

W rękach Rosjan znajdują się już trzy najważniejsze lotniska wojskowe na Krymie - baza lotnicza w Belbeku, lotnisko w Dżankoj oraz w Nowofiodorowce, niedaleko Eupatorii.

W poniedziałek, rosyjskie wojsko zajęło nieleżący do ukraińskiej armii, szpital w Symferopolu. Personel placówki odesłano do domu. Nie wiadomo, kto przejmie opiekę nad chorymi.

Ostatniej nocy, zaobserwowano na Krymie intensywny ruch sił rosyjskich. Samochody KAMAZ i URAL wypełnione żołnierzami przemieszczały się po drogach półwyspu i kierowały się na jego północne krańce graniczące z obwodem chersońskim. Świadkowie widzieli także opancerzone wozy bojowe.

Ukraińcy nie mają prowiantu i paliwa

Rosyjskie okręty u wybrzeży Krymu niemal całkowicie zablokowały działania ukraińskiej marynarki. Kilka dni temu siły Floty Czarnomorskiej zatopiły w przesmyku między jeziorem Donuzław a Morzem Czarnym stary krążownik Oczaków, blokując wyjście w morze ukraińskim jednostkom. Na okręty nie docierają dostawy. Zapasy paliwa, wody i żywności są więc na wyczerpaniu. - Bez tego nasze statki niebawem będą bezużyteczne - mówi Timur Barotow, oficer ukraińskiej marynarki wojennej z Sewastopola.

TVN24/x-news

Trudną sytuację mają także Ukraińcy w jednostkach okrążonych przez rosyjskich żołnierzy. Tylko od czasu do czasu, kobietom i aktywistom udaje się przekazać do środka paczki z prowiantem.

You Tube

Ukraińskie wojska mają związane ręce?

Pełniący obowiązki ministra obrony Ukrainy Ihor Teniuch oświadczył w parlamencie w Kijowie, że planowane jest powołanie Gwardii Narodowej oraz ogłoszenie częściowej mobilizacji w związku z zagrożeniem ze strony Rosji. Z drugiej strony,  poinformował, że nie ma podstaw prawnych do rozpoczęcia przez siły ukraińskie działań wojennych na Krymie. Rosja zaprzecza, że jej wojska są na półwyspie - wyjaśnił.

- Po drugie Ukraina nie ogłosiła stanu wojennego. Użycie sił zbrojnych w takiej sytuacji oznacza odpowiedzialność karną - podkreślił Teniuch. Minister poinformował,  że siły zbrojne przebywają na poligonach zgodnie z planami manewrów - tak na wschodnim, jak i na południowym kierunku, jednak wyniki nie są zadowalające.

Wojskowa
Wojskowa kolumna 80 km od Kijowa / twitter print screen

 

Mieszkańcy Krymu uciekają z półwyspu

Zgodziły się ich przyjąć już co najmniej 2 miasta obwodowe: Lwów i Czerniowce. Uchodźcy mieszkają u zwykłych rodzin albo w hotelach. Dla ich dzieci są przygotowane miejsca w przedszkolach i szkołach.

Uciekinierzy to głownie Tatarzy. Obawiają się represji ze strony samozwańczych władz Autonomii. Przez ponad 20 lat byli zwolennikami niepodległości Ukrainy. Rosja kojarzy się im z wysiedleniami.  Po II wojnie światowej,  radzieckie władze, zdecydowały o  wywózce całego narodu do Azji Środkowej. To miała być kara za współpracę z hitlerowskimi okupantami. Tatarzy zaczęli wracać na Krym dopiero na przełomie lat '80 i '90.  Obecny strach podsycają powtarzające się napady na tatarskich działaczy przez zwolenników odłączenia Krymu. Świadkowie opowiadają, że domy niektórych osób są oznaczane przez nieznanych sprawców białymi krzyżami.

Mieszkańcy Krymu uciekają przed rosyjską inwazją na zachodnią Ukrainę - relacja z Kijowa Piotra Pogorzelskiego/IAR

 

Rosja nie ugnie się pod presją Zachodu i obroni Krym

Tak sugeruje rządowa "Rossijskaja Gazieta”. Dziennik twierdzi, że zachodni politycy już nie próbują przekonywać, ale stosują bezpośrednie groźby.
Według  gazety,  Moskwa nie ugnie się pod żadną presją, bo musi bronić interesów Rosjan na Ukrainie, nad którymi zawisło śmiertelne niebezpieczeństwo. Rządowy dziennik, powołując się na oświadczenia rosyjskiego MSZ, tłumaczy że na Ukrainie króluje bezprawie i sytuacja jest bardzo zła. Zdaniem gazety Zachód wywiera bezprecedensową presję na Rosję.

Nie wiadomo na ile ostry ton "Rossijskiej Gaziety” skierowany jest do odbiorcy wewnętrznego i ma budować wizerunek silnej władzy, a na ile adresowany jest do Zachodu i Ukrainy. Moskwa nieodmienne przypomina, że nie uznaje władz w Kijowie, a Wiktor Janukowycz jest ciągle legalnym prezydentem. Kreml odmawia bezpośrednich rozmów rządem Jacyniuka. O Ukrainie dyskutuje jednak z zachodnimi stolicami.

Ukraiński premier Arsenij Jaceniuk poinformował, że we wtorek, po raz kolejny poprosił o rozmowę telefoniczną z premierem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem.  - Korona mi z głowy nie spadnie. Jestem gotów, lecz Rosjanie niestety mają zapewne inne problemy, bo w ciągu ostatnich pięciu dni nie mogę porozmawiać ani z prezydentem, ani z premierem Federacji Rosyjskiej - oświadczył Jaceniuk.

Moskwa konsekwentnie wprowadza w życie swój plan

Na razie nic nie powstrzymuje Kremla przed realizacją scenariusza. Powoli, zaczyna się on stawać widoczny. 16 marca odbędzie się na Krymie referendum w sprawie przyszłości półwyspu, a 21 marca Duma Państwowa rozpatrzy projekt ustawy o uproszczeniu procedury przyjmowania do Federacji Rosyjskiej nowych podmiotów. Jeśli Krym powie, że chce przyłączyć się do Rosji, to Moskwa będzie na to gotowa.

We wtorek parlament Autonomicznej Republiki Krymu przyjął deklarację niepodległości od Ukrainy. Jeśli narody Krymu opowiedzą się za wejściem Krymu, włączając w to Autonomiczną Republikę Krymu i miasto Sewastopol, w skład Rosji, po tymże referendum Krym zostanie ogłoszony niepodległym państwem o republikańskim systemie rządów - głosi deklaracja.

Czy to drugi scenariusz pisany na Kremlu? Być może Moskwa szykuje wariant naddniestrzański, w którym Krym stałby się niepodległym państwem, uznawanym tylko przez Rosję, tak jak w wypadku części Republiki Mołdowy.  Zapewne to tylko przypadek, ale obecny, nieuznawany przez Kijów, premier Republiki Krymu urodził się właśnie w Naddniestrzu.  Dość szybko przeniósł się na Krym, gdzie ukończył szkołę dla oficerów politycznych.

Najwięksi, światowi gracze z USA, Niemcami i Francją na czele, już teraz zapowiedzieli, że nie uznają wyników głosowania na Krymie.

We wtorek, szef francuskiego MSZ Laurent Fabius poinformował, że jeszcze w tym tygodniu mogą być nałożone sankcje na przedstawicieli rosyjskich władz. Zapowiedział, że dojdzie do tego, jeśli Moskwa nie odpowie na propozycje Zachodu w sprawie rozwiązania kryzysu. Fabius zaznaczył w rozmowie z radiem Inter, że sankcje zostaną wstrzymane, o ile rosyjskie władze pozytywnie zareagują na propozycje, jakie w Moskwie przedstawić ma sekretarz stanu USA, John Kerry.

Janukowycz chce wrócić do gry

Odsunięty od władzy Wiktor Janukowycz, po raz drugi od ucieczki do Rosji, wystąpił z telewizyjnym orędziem. Oświadczył, że pozostaje prezydentem Ukrainy i dowódcą jej sił zbrojnych. Powiedział, że planowane na 25 maja wybory prezydenckie będą całkowicie niekonstytucyjne i nielegalne. Oświadczył także, że zamierza wrócić na Ukrainę, jak tylko pozwoli na to sytuacja. Jest także pewien, że ukraińscy żołnierze nie będą słuchać przestępczych rozkazów.

Janukowycz odniósł się do kryzysu na Krymie. Jak mówił, półwysep zaczyna pękać pod lufą karabinu, a ludzie muszą walczyć tam o swoje prawa. Były prezydent nie sprecyzował jednak, o kogo chodzi.

CNN Newsource/x-news

Zdaniem Janukowycza planowane na koniec maja wybory prezydenckie są niekonstytucyjne. Były prezydent uprzedził, że na Ukrainie pogorszy się sytuacja ekonomiczno-gospodarcza [tłum: to będzie bezpośrednie uderzenie w naród Ukrainy. Uzurpatorzy, którzy przejęli władzę, będą próbowali przerzucić odpowiedzialność na mnie, a nawet na Rosję. Nigdy się z tym nie zgodzę. Nie jestem za to odpowiedzialny. Planowane cięcia w strefie wydatków socjalnych, emerytur, zasiłków i płac uważam za nieludzkie]IAR

 

Czy Kreml straszy?

W ramach kolejnych "niezapowiadanych" manewrów siły zbrojne Rosji przećwiczą jednoczesne desantowanie z powietrza 3500 żołnierzy na terytorium umownego wroga.
O rozpoczęciu we wtorek manewrów, w których uczestniczy około 4000 żołnierzy wojsk powietrznodesantowych i 36 wojskowych samolotów transportowych, poinformowało Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej.
Potrwają one do soboty. Będzie to pierwsze od 20 lat masowe desantowanie żołnierzy z powietrza w Rosji. Miejsca zrzutu nie ujawniono.

polskieradio.pl/iz

''