Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Robert Kalinowski 03.12.2015

Spór o Trybunał Konstytucyjny. Prezydent odebrał ślubowanie od czterech nowych sędziów

Prezydent odebrał w nocy ślubowanie od czterech nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Ślubowanie złożyli Henryk Cioch, Lech Morawski, Mariusz Muszyński i Piotr Pszczółkowski. Zostali zaprzysiężeni podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim. Zachowana została ciągłość pracy Trybunału - stwierdził Andrzej Duda. PO zapowiedziała, że zaskarży do TK sejmowe uchwały o wyborze nowych sędziów.
Posłuchaj
  • Sejm wybrał nowych sędziów TK : Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Michał Fedusio
  • Wybór sędziów pod lupą TK : (IAR)/Ksenia Maćczak
  • Demonstracje za i przeciw Trybunałowi Konstytucyjnemu/ IAR/Przemysław Pawełek
  • Po zaprzysiężeniu sędziów TK: IAR/ Tomasz Majka
Czytaj także

Julia Anna Przyłębska, również przegłosowana  przez Sejm, jeszcze nie złożyła ślubowania. Dopiero 8 grudnia upływa kadencja obecnego sędziego Trybunału, na którego miejsce sędzia Przyłębska została wybrana.

Nocne ślubowanie

Minister w Kancelarii Prezydenta Andrzej Dera zaznaczył w rozmowie z IAR, że prezydent odebrał ślubowanie od sędziów w najwcześniejszym terminie umożliwiającym funkcjonowanie Trybunału Konstytucyjnego w pełnym składzie. Dodał, że sytuacja z Trybunałem była nadzwyczajna, a działanie prezydenta jest zgodne z prawem. Przecież to Platforma spowodowała zrujnowanie autorytetu Trybunału; całe zamieszanie wynikło z tego, że to Platforma zrobiła zamach na zasady konstytucyjne, chcąc zawłaszczyć Trybunał - powiedział Andrzej Dera.

TVN24/x-news

TVN24/x-news

Środowa debata

Sejm wybrał w środę wieczorem pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego w miejsce trzech, których kadencja wygasła 6 listopada i dwóch, których kadencja upłynęła wczoraj i 8 grudnia. Kandydatury Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego, Mariusza Muszyńskiego, Julii Anny Przyłębskiej i Piotra Pszczółkowskiego zyskały poparcie sejmowej większości - przede wszystkim posłów PiS. W środę późnym wieczorem uchwały te zostały opublikowane w Monitorze Polskim. Sejm poprzedniej kadencji uchwalił ustawę o Trybunale Konstytucyjnym i wybrał wszystkich pięciu sędziów. W ubiegłym tygodniu Izba stwierdziła brak mocy prawnej uchwał o ich wyborze.

Czytaj dalej
Trybunał Konstytucyjny free 1200.JPG
Ustawa PO-PSL pod lupą Trybunału Konstytucyjnego

PiS kontra opozycja

Po burzliwej  debacie Sejm wybrał w środę na sędziów TK pięć osób zgłoszonych przez PiS. Opozycja protestowała - posłowie PO, Nowoczesnej i PSL oceniali, że złamano prawo i dochodzi do marginalizacji konstytucji. Według PiS to opozycja nie zamierza szanować porządku konstytucyjnego. W głosowaniach sejmowa większość poparła zgłoszonych przez PiS kandydatów: Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego, Mariusza Muszyńskiego, Julię Przyłębską i Piotra Pszczółkowskiego. Uchwały w sprawie wyboru ukazały się wieczorem w Monitorze Polskim.

Za wyborem nowych sędziów TK głosowali posłowie PiS. Posłowie PO, Nowoczesnej i PSL byli przeciwni, a większość klubu Kukiz'15 nie brała udziału w głosowaniach. Podczas każdego z pięciu głosowań posłowie PO wołali: "konstytucja, konstytucja", podnosząc egzemplarze ustawy zasadniczej.

PO uważa, że wybór sędziów TK odbył się na "nielegalnym posiedzeniu Sejmu" i zapowiada skierowanie do Trybunału pięciu uchwał Sejmu ws. wyboru sędziów. Według Grzegorza Schetyny (PO) to, co się stało w środę, "jest hańbą dla Sejmu i dla parlamentarnej demokracji". Z kolei Tomasz Siemoniak (PO) ocenił, że do gmachu Sejmu "wrócił dzisiaj PRL". Nie przypadkiem te wszystkie zmiany mają twarz pana prokuratora stanu wojennego, pana posła (PiS Stanisława) Piotrowicza" – stwierdził.

Sejm/x-news

Rzeczniczka rządu Elżbieta Witek (PiS) argumentowała, że PO ewidentnie złamała konstytucję, wybierając sędziów TK pod koniec ubiegłej kadencji. Według niej, trzeba rozmawiać nie o skutkach, ale o przyczynach sytuacji wokół TK. Polacy myślą samodzielnie, patrzą, obserwują, co się dzieje. Mają argumenty jednej i drugiej strony. My pokazujemy - PO złamała konstytucję ewidentnie - dodała. Wtedy nikt tego nie słuchał, jakoś nikt tego nie nagłaśniał. Pytanie, dlaczego wszyscy robią to dzisiaj, gdy PiS próbuje naprawić to, co zepsuła Platforma Obywatelska - powiedziała Witek.

Lider klubu Kukiz’15 Paweł Kukiz nazwał wydarzenia w Sejmie żenującym spektaklem, który – jego zdaniem – nie był wynikiem czyjejś złej woli, lecz efektem zapisów konstytucji. A tą - jak mówił - "powinniśmy w trybie natychmiastowym" zmienić. Politycy PSL mówili, że wybór kolejnych sędziów TK zbliża Polskę do Białorusi, Azerbejdżanu i Węgier. Szef ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że na sali sejmowej został "zaburzony ład demokratyczny". Według lidera PSL prezydent powinien zabrać głos w tej sprawie.

Sejm/x-news

Przebieg burzliwej debaty

Kandydatów przedstawiał poseł Marek Ast. Zapewniał, że "osoby te w sposób oczywisty - jak wynika z ich biografii, życiorysów i ich ścieżki kariery zawodowej - gwarantują dobre wykonywanie funkcji sędziego Trybunału Konstytucyjnego".

Większość sejmowa kwestionuje konstytucję RP i rzecz, która jest dla demokracji absolutnie święta, a mianowicie trójpodział władzy - mówił w imieniu klubu PO Rafał Trzaskowski (PO). Ocenił, że prezydent Andrzej Duda uzurpuje sobie władzę, którą mają tylko i wyłącznie sądy, a PiS – władzę sądu konstytucyjnego. To jest po prostu zamach na demokrację – dodał.

Stanisław Tyszka (Kukiz'15) mówił, jego klub nie będzie "wyznaczać sędziów, którzy musieliby stać na straży obecnie obowiązującej, złej dla Polaków konstytucji". Dlatego - kontynuował - jego klub proponuje poważną dyskusję o likwidacji TK i przekazanie jego kompetencji do badania konstytucyjności ustaw do Sądu Najwyższego. Zarazem skrytykował obecny sposób procedowania nad kandydatami na sędziów TK i dodał, że "ze względu na szacunek do naszych wyborców, szacunek do Polaków" jego klub "nie może się wypowiedzieć" ws. kandydatur.

Według szefa Nowoczesnej Ryszarda Petru, forsowanie przez PiS wyboru nowych sędziów TK narazi prezydenta Dudę na Trybunał Stanu, bo to on odbiera przysięgę od sędziów TK. Mianem "smutnego spektaklu zmierzającego do stopniowej marginalizacji Trybunału Konstytucyjnego, ale i konstytucji" nazwał całą sprawę Krzysztof Paszyk (PSL). Posłowie PO, Nowoczesnej i PSL apelowali o przełożenie obrad w tej sprawie na późniejszy termin - po tym jak TK rozpozna skargi na ustawę o Trybunale (3 grudnia) i jej nowelizację (9 grudnia). Posłowie opozycji wielokrotnie zabierali głos z mównicy, zapowiadając złożenie wniosków formalnych.

Emocjonalne wystąpienia ikon PRL-owskiej opozycji

Henryka Krzywonos-Strycharska (PO) wystąpiła z wnioskiem, prosząc, by obrady Sejmu były "godne każdego człowieka, godne posła przede wszystkim". Chodzi o konstytucję. To nie jest rzecz, którą dostaliśmy w prezencie. Myśmy ją wywalczyli. Dzisiaj proszę tylko, abyśmy się nie ośmielali jej zniszczyć - apelowała, trzymając w dłoni egzemplarz konstytucji i prosząc wszystkich o szacunek do ustawy zasadniczej. Nawiązywała też do stanu wojennego.

Sejm/x-news

Kornel Morawiecki (Kukiz'15) powiedział, że sytuacja w Sejmie bardzo go oburza i martwi. Moi koledzy Grzesiek Schetyna i Rafał Grupiński słuchacie spokojnie, jak się mówi o tym, że to co tu się dzieje, to tak jest jak w stanie wojennym - mówił Morawiecki. Dodał, że chciałby, aby "taki Trybunał, który sam łamał konstytucję, po prostu sam ustąpił". Po tej wypowiedzi politycy PiS wstali z miejsc i nagrodzili ją brawami, tym razem to oni wołali "konstytucja, konstytucja". Grupiński odpowiedział, że Morawiecki wspiera "byłych członków PZPR", którzy mają "ustawiać Trybunał Konstytucyjny". Mam ogromy szacunek do ciebie Kornelu za wszystko, co zrobiłeś w stanie wojennym, w latach 80., ale nie powinieneś dawać się wykorzystywać przez PiS, które zgłasza swoich partyjnych funkcjonariuszy do TK - apelował do niego Grupiński.

Eksperci: prezydent przed bardzo trudną decyzją

Politolog profesor Ewa Marciniak, która była gościem Polskiego Radia 24, ubolewa, że Trybunał Konstytucyjny został wciągnięty w polityczny konflikt, co nie powinno nigdy się zdarzyć. Pozycja ustrojowa Trybunału jest na tyle istotna, że podważanie jego wiarygodności i wizerunku, może mieć długotrwałe skutki - uważa profesor Marciniak. Konstytucjonalista profesor Ryszard Piotrowski zwraca uwagę, że Sejm nie zaczekał na te orzeczenia, a wybór nowych sędziów postawi Trybunał w kłopotliwym położeniu. Jeśliby okazało się, że Trybunał uzna za zgodne z konstytucją przepisy z czerwca, to możemy mieć nadwyżkowych sędziów w Trybunale Konstytucyjnym, a limit 15 sędziów nie może być przekroczony bez zmiany konstytucji - mówi Polskiemu Radiu 24 profesor Piotrowski.

TVN24/x-news

Dwa protesty przed Sejmem

W środę przed Sejmem zebrały się dwie grupy protestujących - zwolennicy i przeciwnicy zmian w Trybunale Konstytucyjnym. "Demokracji nie oddamy" - skandowali przeciwnicy zmian. Zwolennicy mówili, że TK jest upolityczniony i trzeba z tym skończyć. Protestujemy przeciw zawłaszczaniu państwa i niszczeniu państwa przez sędziów Trybunału Konstytucyjnego" - mówiła Ewa Stankiewicz, zwolenniczka zmian w TK. My się tutaj upominamy o demokrację, my chcemy zerwać z komuną i dziećmi postkomuny. Chcemy odstawić tych ludzi od koryta - dodała. Wymieniła prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego oraz sędziów Stanisław Biernata i Piotra Tuleję.

Z kolei jeden ze współorganizatorów protestu pod hasłem "Ręce precz od trybunału" Jakub Górnicki ze stowarzyszenia e-Państwo mówił, że obecna władza odbiera głos nie tylko opozycji, ale również obywatelom. My jesteśmy tu dzisiaj, aby powiedzieć, że taki tryb pracy Sejmu nie jest dobry. Chcielibyśmy, aby był znacznie dłuższy czas dla opozycji i obywateli przy pracach nad ustawami czy też uchwałami - powiedział. Do przeciwników zmian w ustawie o TK dołączyła też Partia Razem. Jak mówili jej przedstawiciele: "chcemy bronić nie tylko Trybunału, ale również samej konstytucji". Protesty pod Sejmem zakończyły się ok. 21 i poza jednym incydentem przebiegały spokojnie.

TVN24/x-news

IAR/PAP/rk