19 maja podczas przemówienia w Departamencie Stanu prezydent Barack Obama zapowiedział nową ofensywę dyplomatyczną Stanów Zjednoczonych na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej.
Prezydent ogłosił, że czołowym priorytetem USA jest obecnie promowanie reform i przejścia do demokracji w tych obszarach świata. - Wreszcie bardzo głośno powiedział o tym, że Stany Zjednoczone stoją całym sercem za demonstrantami – skomentowała wystąpienie Patrycja Sasnal z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Oprócz słów poparcia prezydent zapowiedział też bardzo konkretną pomoc. - Egiptowi umorzył 1 mld dol. długu, obiecał kolejny miliard na inwestycje, 2 mld dol. na wspieranie rozwoju gospodarczego tych państw - wyliczał gość "Raportu o stanie świata".
Patrycja Sasnal podkreśliła, że podczas przemówienia kilka razy odwołał się do przykładu Europy Wschodniej, porównując zmiany, które dzieją się na Bliskim Wschodzie do przemian, które miały miejsce u nas na początku lat 90.
Część swojego wystąpienia Obama poświęcił konfliktowi arabsko-izraelskiemu. - Powiedział jedną rzecz, która dla Izraelczyków jest nie do przyjęcia: że od granic z 1967 roku powinny się zacząć rokowania – mówił Dariusz Rosiak, gospodarz audycji.
Patrycja Sasnal stwierdziła, że ta kontrowersyjna wypowiedź jest próbą naprawienia błędu z początku urzędowania, kiedy to próbował rozwiązać konflikt arabsko-izraelski, koncentrując się na osadnictwie żydowskim na terenach okupowanych. - Teraz zaczyna od granic i bezpieczeństwa, czyli teoretycznie łatwiejszej strony tego konfliktu – powiedziała ekspertka.
W audycji także:
- Oskarżony o gwałt były szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego Dominique Strauss Kahn wychodzi za kaucją z aresztu, ale to dopiero początek sprawy, która wstrząsa Francją, jak i całą Europą oraz Ameryką. O co chodzi w tej dziwnej historii? Rozmowa z dr. Andrzejem Szeptyckim, politologiem z Instytutu Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego, i Markiem Wałkuskim, korespondentem Polskiego Radia w Waszyngtonie
- Elżbieta II po raz pierwszy w historii w Irlandii. Wizycie towarzyszyły pojedyncze akty wrogości wobec monarchini, ale prawdziwym okupantem Irlandii nie jest dziś Londyn, tylko Bruksela. A jeszcze większym paradoksem jest to, że bez Wielkiej Brytanii ani bez Unii Europejskiej nie byłoby dzisiejszej Irlandii. O tej historycznej wizycie Dariusz Rosiak rozmawiał z prof. Wawrzyńcem Konarskim, politologiem ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.
Aby wysłuchać całej audycji, wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj".
Audycji "Raport o stanie świata" można słuchać w każdą sobotę o godz. 15.00.
(pg)