Komisja Europejska przeanalizowała stan bezpieczeństwa energetycznego UE w kontekście wydarzeń na Ukrainie. Prezydent Rosji Władimir Putin ostrzegał europejskich przywódców w kwietniu, że narastający dług Ukrainy za gaz może w ostateczności spowodować zakłócenia w tranzycie surowca do UE.
- Rozwój rynków i infrastruktury gazowej (interkonektory, zwrotny przepływ i magazyny) poprawiają odporność (na kryzysy), ale krótkotrwałe zakłócenia zimą dostaw tranzytem przez Ukrainę stwarzają istotne wyzwanie, zwłaszcza dla Bułgarii, Rumunii, Węgier i Grecji - czytamy w opublikowanej w środę analizie.
KE zaznaczyła, powołując się na przewidywania europejskiej sieci operatorów systemów przesyłowych gazu (ENTSO-G), że w razie przerwania wszystkich dostaw z Rosji zimą (od października do marca), dodatkowo także Polska, Czechy, Słowacja, Chorwacja i Słowenia, a także trzy kraje bałtyckie (Litwa, Łotwa i Estonia) są narażone na zakłócenia.
Krótko- i długoterminowa stategia
Strategia KE na wypadek przerwania dostaw gazu przez Rosję obejmuje cele krótko- i długoterminowe. Te pierwsze, to przygotowanie Unii Europejskiej już na najbliższą zimę. Przeprowadzone mają być testy wytrzymałości sektora energetycznego i na ich podstawie powstaną plany reagowania, gdyby Moskwa zakręciła kurek z gazem.
Komisja chce sprawdzić stan zapasów tego surowca w unijnych krajach i skoordynować możliwości ich zwiększenia.
Rozbudowa infrastruktury
Bruksela uważa, że konieczna jest także rozbudowa infrastruktury, by kraje mogły spieszyć wzajemnie z pomocą, tak aby możliwa była zmiana kierunku przesyłu gazu, czyli tak zwany rewers.
Jeśli chodzi o cele do realizacji w dłuższej perspektywie, to otwarte pozostaje pytanie, jak Komisja potraktuje polski postulat dotyczący zwiększenia siły przetargowej Unii podczas negocjacji z dostawcami zewnętrznych. Chodzi o tworzenie konsorcjów zakupowych firm.
Co do zmniejszania zależności od rosyjskiego gazu i zróżnicowania dostaw, Komisja wskazuje na gaz łupkowy jako jedną z możliwości.
Jan Krzysztof Bielecki: wyeliminujemy zależność gazową od Rosji.
Źródło: TVN24 Biznes i Świat/X-news
Potrzebna akceptacja państw członkowskich
To jednak tylko pomysły Komisji, nie wiadomo, czy zostaną zaakceptowane przez państwa członkowskie.
Bruksela mówi także o poprawie infrastruktury, by można było zmienić kierunek przesyłu gazu, a tym samym, by w przypadku wstrzymania dostaw gazu, unijne kraje spieszyły wzajemnie z pomocą. Takie zmiany są jednak kosztowne.
Ponadto Komisja przyznaje, że Unia musi zwiększyć swoją siłę przetargową w negocjacjach z dostawcami gazu, w domyśle - z Gazpromem. Proponuje, by zakupy były koordynowane przez jedną agencję. Chce również większej przejrzystości przy zawieraniu umów międzyrządowych na dostawy gazu. Nalega, by jej eksperci byli obecni przy rozmowach i chce przygotować wzór takich umów.
- Taka przejrzystość nie będzie łatwa. W mętnej wodzie wielu teraz ryby łowi - skomentował jeden z unijnych dyplomatów.
Propozycjami Komisji zajmą się unijni przywódcy na szczycie w przyszłym miesiącu.
IAR/PAP, awi