Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Anna Wiśniewska 13.12.2017

OZE: 40 mld zł na program wsparcia zielonej energii w Polsce

Komisja Europejska zatwierdziła w środę polski program wspierania energii ze źródeł odnawialnych o wartości 40 mld zł. Zakłada on, że producentom energii z tych źródeł zostanie przyznana pomoc państwa.
Odnawialne źródła energiiOdnawialne źródła energiiGlow Images/East News

- Chcemy robić postępy w dziedzinie czystej energii ze względu na ochronę środowiska, ale również po to, by przyczynić się do wzrostu europejskiej gospodarki. Program wspierania energii ze źródeł odnawialnych zwiększy odsetek zielonej energii w polskim koszyku energetycznym i umożliwi Polsce przejście do niskoemisyjnej, zrównoważonej pod względem ekologicznym produkcji energii. Program pomoże również w utrzymaniu globalnej konkurencyjności przedsiębiorstw o dużym zapotrzebowaniu na energię - powiedziała unijna komisarz odpowiedzialna za politykę konkurencji Margrethe Vestager.

Pomoc dla producentów

W ramach programu, którego wartość szacuje się na 40 mld zł, producentom energii ze źródeł odnawialnych zostanie przyznana pomoc państwa za pośrednictwem aukcji. Dwie rundy aukcji odbyły się już w grudniu 2016 roku oraz czerwcu 2017 roku, a większa ich liczba zostanie zorganizowana do 30 czerwca 2021 roku.

KE podała, że w ramach programu małe instalacje o mocy produkcyjnej do 500 kW mogą skorzystać z taryf gwarantowanych. Instalacje o mocy produkcyjnej większej niż 500 kW otrzymają premię dopłacaną do ceny rynkowej energii elektrycznej. Beneficjenci otrzymają taką premię, w przypadku gdy cena rynkowa energii elektrycznej w nadchodzących latach będzie wynosiła mniej niż cena zgłoszona na aukcji. To ma im zagwarantować zwrot z inwestycji.

Komisja oceniła program pod kątem unijnych zasad pomocy państwa, przede wszystkim wydanych przez Komisję w 2014 r. wytycznych w sprawie pomocy państwa w sferze ochrony środowiska naturalnego i energii. Zgodnie z tymi wytycznymi w przypadku wspierania energii ze źródeł odnawialnych należy prowadzić aukcje.

KE: ewentualne zakłócenia konkurencji ograniczone

KE ustaliła, że polski program sprzyjać będzie rozwojowi różnych technologii energii ze źródeł odnawialnych i pomoże Polsce osiągnąć cele dotyczące środowiska i zmiany klimatu do 2020 r. Komisja stwierdziła ponadto, że ewentualne zakłócenia konkurencji spowodowane udzieleniem pomocy państwa będą ograniczone.

Program wsparcia energii ze źródeł odnawialnych jest finansowany z dodatkowej opłaty nałożonej na konsumentów energii. Polska zgłosiła również Komisji plany zmniejszenia obciążeń finansowych nałożonych na przedsiębiorstwa w niektórych sektorach energochłonnych. Będą one korzystać z obniżonej opłaty. Chodzi o to, by zapewnić im globalną konkurencyjność.

Przejście na system aukcyjny

Przypomnijmy, że rynek odnawialnych źródeł energii jest obecnie w fazie dużych zmian, zwłaszcza jeśli chodzi o przejście z systemu zielonych certyfikatów na -  już od pewnego czasu obowiązujący - system aukcyjny.

On przede wszystkim gwarantuje stałą cenę energii przez 15 lat, czego wytwórcom nie zapewniał system zielonych certyfikatów, mówił Janusz Gajowiecki z Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.

- Mówimy dzisiaj również o takiej zmianie, która dotyczy wszystkich wytwórców energii z odnawialnych źródeł energii, którzy do tej pory już funkcjonują na rynku, czyli zbudowali swoje instalacje i od 1 stycznia 2018 roku będą musieli z tą wyprodukowaną energią wyjść na rynek energii i tam oferować ją sprzedawcom, spółkom obrotu. To powoduje zasadniczą komplikację dla wielu przedsiębiorstw – wyjaśniał rozmówca Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia.

Wytwórcy mieli do wyboru jeszcze możliwość sprzedaży energii bezpośrednio do sprzedawców zobowiązanych kupić ją po cenie regulowanej, wyznaczonej przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Zmiana zasad oznacza spadek przychodów dla wielu farm wiatrowych, dodał Janusz Gajowiecki.

- Nasi eksperci szacują, że może to być spadek nawet o ok. 20 zł na 1 megawatogodzinie wyprodukowanej energii elektrycznej – mówił ekspert.

PAP/NRG, awi