Aby Antek mógł normalnie funkcjonować i rozwijać się, potrzebne było wiele operacji i ciągła rehabilitacja. Pod koniec ubiegłego roku przeszedł kolejna operację w klinice w Dallas, bez której jego życie byłoby zagrożone. To bardzo trudne doświadczenie dla tak małego dziecka, ale i dla jego rodziców.
Posłuchaj innych Trójkowych reportaży >>>
Głowa dziecka dotkniętego syndromem Aperta nie może rosnąć razem z mózgiem. Niezbędne są ingerencje chirurgiczne. - W Polsce nie ma opieki psychologicznej, ani jakiejkolwiek innej. Lekarze przyznali to po dwóch tygodniach od porodu - mówią rodzice Antka. - Opieka medyczna w USA jest możliwa tylko dzięki pomocy tysiąca ludzi, którzy nas wspierali - dodają.
Reportaż na moje.polskieradio.pl - słuchaj kiedy chcesz >>>
- Zajmujemy się dziećmi, którym w Polsce nie udało się pomóc. W przypadku zespołu Aperta w naszym kraju wykonuje się operacje, ale efekt końcowy nie jest zadowalający - mówi prezes Fundacji "Mam serce" Joanna Kostecka. - Leczenie tej choroby jest bardzo drogie. Trwa kilka lat. To kilka operacji twarzoczaszki. Każda z nich kosztuje od stu do kilkuset tysięcy złotych - dodaje. Obecnie, dzięki wysiłkom rodziców i wielu dobrych ludzi, Antek pomimo choroby razem z braćmi Jaśkiem i Noah poznaje świat i uczy się nowych rzeczy. Raz w tygodniu uczęszcza na na zajęcia adaptacyjne w przedszkolu.
Zapraszamy do wysłuchania całego reportażu "Antek" Joanny Bogusławskiej.
Do słuchania "Reportaży" w Trójce zapraszamy od poniedziałku do czwartku o 18.15
(mp)