Mając 19 lat, świeżo po maturze, z kilkoma przyjaciółmi postanowiliśmy pierwszy raz w życiu pojechać do Polski, o której praktycznie nic nie wiedziałem. To był rok 1968. Byłem w Zakopanem. Kiedy zobaczyłem w telewizji Czesława Niemena, poczułem się, jakby trafił mnie piorun - wspomina Andras Asztalos i dodaje, że na Węgrzech nie było takiej muzyki. - Po drugiej wojnie światowej przejmowaliśmy najgorsze wzorce ze Związku Radzieckiego - dodaje i wspomina, jak rozkochał się w piosenkach Skaldów i Breakoutu.
Posłuchaj innych Trójkowych reportaży >>>
Zainteresowanie polską muzyką spowodowało, że zaczął uczyć się naszego języka. Skończył Wyższą Szkołę Handlu Zagranicznego, został przedstawicielem Węgierskiego Instytutu Koniunktury Rynku przy ambasadzie w Warszawie. W stanie wojennym wyjechał z Polski, do której w drugiej połowie lat 80. wrócił już jako dyplomata.
W ambasadzie pracował do 2008 roku. Po przejściu na emeryturę przeprowadził się do Słupska, ale wciąż aktywnie uczestniczy w szeroko pojętej kulturze węgierskiej oraz dzieli się swoim hobby, czyli muzyką. Jego pasją jest rock progresywny - w lokalnej prasie publikuje swoje muzyczne wykłady, w których dzieli się odkryciami, spostrzeżeniami oraz muzyczną wiedzą.
Reportaż na moje.polskieradio.pl - słuchaj, kiedy chcesz >>>
Muzyka i tworzenie przyjaznej przestrzeni do dzielenia się muzycznymi pasjami to zasadnicza idea Klubu Czarnego Krążka, który powstał przy Bibliotece Publicznej w Słupsku. Starsi panowie - pasjonaci muzyki zapraszają młodsze pokolenia na wspólne muzyczne spotkania. Dyskusjom towarzyszy odsłuchiwanie "starych" płyt, nagrań Polskiego Radia oraz ulubionych wykonawców uczestników.
Zapraszamy do wysłuchania reportażu "Klub Czarnego Krążka" Hanny Bogoryja Zakrzewskiej.
Do słuchania "Reportaży" w Trójce zapraszamy od poniedziałku do czwartku o 18.15.
(mk)