Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Agnieszka Szałowska 12.07.2011

Unia radykalnie zmniejsza pomoc żywnościową dla Polski

- Przy szukaniu oszczędności padło na Europejski Program Pomocy Żywnościowej, bardzo ważną inicjatywę dla krajów na dorobku, takich jak Polska – mówił prof. Andrzej Kowalski, dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
Unia radykalnie zmniejsza pomoc żywnościową dla PolskiPAP/EPA/KHALED ELFIQI
Posłuchaj
  • "Klub Trójki" o zmniejszeniu pomocy żywnościowej dla Polski, 11 lipca 2011
Czytaj także

Kilka tygodni temu Komisja Europejska zdecydowała o radykalnym zmniejszeniu środków w ramach Europejskiego Programu Pomocy Żywnościowej (PEAD).  Cięcia wynikają z trudnej sytuacji gospodarczej krajów Unii. Polska otrzyma w tym roku tylko rezerwy w postaci mleka w proszku oraz 17, zamiast 75 mln euro,  na prowadzenie programu w 2012 roku. Dla wielu jest to równoznaczne z tragedią.

Marek  Borowski, prezes Federacji Polskich Banków Żywności,  zaznaczył, że program był realizowany w Polsce już od momentu wejścia naszego kraju do Unii, czyli od 2004 roku. Tak szybkie rozpoczęcie korzystania z programu było możliwe dzięki staraniom Banków Żywności już kilka lat przed wstąpieniem do Unii.

- Dzięki programowi ok. 20 produktów: cukier, makaron, kasza, mleko, masło, ser, dania gotowe, itp. trafiały do tych osób, które nie radzą sobie w dzisiejszej rzeczywistości – mówił gość Trójki. Banki Żywności docierały z tym programem do miliona osób potrzebujących za pośrednictwem różnego rodzaju organizacji, instytucji, które rozdzielały tę żywność już do osób indywidualnych.

Prof. Andrzej Kowalski, dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, tłumaczył, że polityka społeczna nie wchodzi w skład polityki wspólnotowej i przy szukaniu oszczędności w związku z kryzysem, kraje, które nie mają problemów z ubóstwem, jak Niemcy i Szwajcaria, zwróciły się przeciwko programowi. - Przy szukaniu  środków padło na bardzo ważną inicjatywę, szczególnie dla krajów na dorobku, takich jak Polska – zaznaczył profesor.

W odczuciu Marka Borowskiego program spełniał swoją rolę. - Z jednej strony docierał z żywnością do osób najbardziej potrzebujących, z drugiej strony zagospodarowywał to, co już zostało wytworzone, czyli zapobiegał marnowaniu żywności, a z trzeciej strony tworzył pewnego rodzaju rozwój gospodarczy w poszczególnych państwach, bo przedsiębiorcy, którzy pracują na rzecz tego programu też zarabiają, zatrudniają osoby. W moim odczuciu ten program jest pozytywnym elementem UE – mówił gość "Klubu Trójki". Podkreślił, że  ciągle jeszcze ma nadzieję, że uda się obronić ten program przed cięciami. Organizacje pozarządowe w całej Europie, w tym Banki Żywności, interweniują w tej sprawie do Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej.

Ideą stworzenia programu była dystrybucja nadwyżek interwencyjnych żywności pozostającej w magazynach krajów Unii Europejskiej wśród osób ubogich, obywateli państw członkowskich. Zanim Polska weszła do UE wartość programu wynosiła ok. 300 mln, po akcesji 10 krajów została podniesiona do 500 mln euro. W Polsce trzy podmioty zajmują się realizacją programu: Banki Żywności, Caritas Polska i Polski Komitet Pomocy Społecznej.

Audycji "Klub Trójki" można słuchać od poniedziałku do czwartku tuż po 21.00.

(pg)