Problem jest stary, jak świat. - Żyjemy, i to chyba od początku istnienia, z taką właśnie potrzebą, by jedna osoba, ten "Ktoś", idealnie nas dopełniła - przyznała dziennikarka i trenerka rozwoju Renata Mazurowska .
Szukamy, przeżywamy ekscytujące początki, na którym to etapie mężczyzna i kobieta są sobą tak zainteresowani, że wkładają ogromny wysiłek we wzajemne zrozumienie. Niestety, wcale nie tak często udaje nam się znaleźć kogoś na całe życie. - Każdy z nas stosuje własną strategię, którą powtarza z kolejnymi osobami nawet, jeśli dotychczas się ona nie sprawdzała - wyjaśnia terapeuta Paweł Droździak.
Tytuł wspólnej książki gości Dariusza Bugalskiego "Blisko, nie za blisko" można uznać za podpowiedź jednej z właściwych strategii. To także dobry przyczynek do zastanowienia się nad własną potrzebą bliskości.
- Potrzeba bliskości jest silniejsza od na przykład potrzeby zachowania godności osobistej, od instynktu samozachowawczego, co może spowodować, że ponosimy ogromne straty - podkreśla terapeuta. W ekstremalnych przypadkach osoba kochająca może znosić bycie wykorzystywaną, zdradzaną, aby zaspokoić potrzebę bliskości.
Jak zastrzega Renata Mazurowska możemy tę "zależność" od drugiego człowieka utrzymać na zdrowym poziomie pod warunkeim, że włączymy świadomość. - Opierając się na samych emocjach tracimy kontrolę. Pamiętajmy też, że bliskość zapewnić nam może nie tylko partner, ale również członkowie rodziny, przyjaciele - dodała.
Jaki eksperyment udowadnia wyższość potrzeby bliskości nad potrzebą zdobycia pokarmu? Jak uniknąć drugiego bieguna - oziębłości? Kim ma być dla nas partner, by udało się stworzyć dobry, trwały związek?
Posłuchaj całej rozmowy w "Klubie Trójki"!
Audycji "Klub Trójki" można słuchać od poniedziałku do czwartku o 21. Zapraszamy.