Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Grażyna Raszkowska 22.12.2015

Niskie stopy procentowe to czas tanich kredytów

Na grudniowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej postanowiła nie zmieniać stóp procentowych. Co oznacza, że są one wciąż na najniższym poziomie w historii. Zgodnie z decyzją Rady, stopa referencyjna w Polsce nadal wynosi więc 1,5 proc.
Posłuchaj
  • Stopy procentowe po to właśnie są obniżane, aby zachęcać do wydawania pieniędzy, do inwestowania np. firm z pomocą kredytu – mówi Jarosław Sadowski z Expandera. (Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Czy tak niskie stopy procentowe – to czas na oszczędzanie czy branie kredytów?

Zmniejszyć ryzyko

Okres niskich stóp procentowych zachęca przede wszystkim do zaciągania kredytów, bo wówczas jego koszty są niższe. Taki kredyt jest po prostu tańszy. Jeśli zaś chodzi o oszczędzanie, tu niestety jest odwrotnie, bo niskie oprocentowanie to mniejsze zyski – mówi Jarosław Sadowski z Expandera.

– Generalnie stopy procentowe po to właśnie są obniżane, aby zachęcać do wydawania pieniędzy, do inwestowania  np. firm z pomocą kredytu. Do zwiększania chęci wydawania pieniędzy. To ma nakręcać gospodarkę. Ale trzeba też pamiętać, że jeśli w ogóle nie będziemy posiadali żadnych oszczędności, tylko korzystali z kredytu, to niestety jest to dość ryzykowne – mówi ekspert.

Bo stopy procentowe nie mogą w nieskończoność spadać, ich poziom kiedyś w końcu wzrośnie. Dlatego nawet przy niskich stopach warto oszczędzać

– W życiu niestety zdarzają się różne sytuacje, czasami możemy stracić pracę, czasami zachorować. Zdarzają się większe wydatki, które trzeba sfinansować. Można oczywiście wspomagać się kredytem, ale co w sytuacji, kiedy spłacamy kredyt i wtedy stracimy pracę? Pojawia się problem.  Dlatego, niezależnie od tego, czy zaciągamy kredyt czy nie – warto zawsze posiadać pewne oszczędności, taką poduszkę bezpieczeństwa – przypomina ekspert Expandera.

Oszczędzanie na lokacie

Jak wyliczył Jarosław Sadowski, oszczędzając przez dłuższy czas, nawet przy niskim oprocentowaniu, możemy sporo zyskać

– Wystarczy, że będziemy odkładali 300 zł miesięcznie przez 30 lat na lokacie z oprocentowaniem wynoszącym 2 proc. W takiej sytuacji aż o 31 tys. zł zyskamy więcej niż osoba, która będzie oszczędzała trzymając pieniądze w gotówce. Czyli nie uzyska żadnych dodatkowych odsetek. Różnica jest więc ogromna i warto poszukać takich produktów, które przyniosą nam te dodatkowe odsetki – proponuje Jarosław Sadowski.

Połowa z nas nie ma żadnych oszczędności

Problem w tym, że oszczędzanie nie jest domeną Polaków. Różne badania pokazują, że połowa z nas nie posiada w ogóle żadnych oszczędności, a ci którzy nawet oszczędzają, najczęściej trzymają pieniądze na nieoprocentowanych kontach – podkreśla Tomasz Jaroszek autor bloga doradca.tv.

– Na poziomie deklaracji, jak najbardziej zdajemy sobie sprawę, że oszczędzać warto i trzeba, gorzej jest jedna z regularnym, systematycznym oszczędzaniem pieniędzy. W zależności od badania od 50 do 70 proc. badanych deklaruje, że oczywiście warto oszczędzać, jednak okazuje się, ze zaledwie 16 proc. regularnie oszczędza, natomiast ok. 40 proc. stara się od czasu do czasu coś zaoszczędzić. Tak wynika z danych Fundacji Kronenberga – podaje rozmówca.

Eksperci podkreślają, ważne by odkładać nawet najmniejsze kwoty. A co zrobić, by oszczędności przyniosły zysk nawet przy niskich stopach procentowych?

– Trzeba się rozejrzeć po ofercie na rynku. Warto zajrzeć do różnego rodzaju porównywarek. Bardzo często w środowisku niskich stóp procentowych banki zachęcają nowego klienta nie tyle zniżkami w koncie, a wyższym oprocentowaniem na lokacie czy koncie oszczędnościowym – mówi Tomasz Jaroszek

 A dla tych bardziej wtajemniczonych są też inne formy: np. inwestowanie w spółki dywidendowe. A więc w takie spółki, które dzielą się zyskiem z inwestorami. W takim wypadku można zarobić nawet kilka razy więcej niż na lokacie przy niskich stopach procentowych.

Elżbieta Szczerbak, gra