Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Grażyna Raszkowska 22.12.2015

Oszczędzać zawsze warto, zwłaszcza na starość

Niskie stopy procentowe nie zachęcają nas do składania swoich oszczędności w banku. Główna stopa referencyjna wynosi nadal 1,5 proc., co sprawia, że średnie oprocentowanie lokat to zaledwie 2 proc.
Posłuchaj
  • Coraz więcej gospodarstw domowych ma nadwyżki finansowe i może oszczędzać – mówił na antenie Radiowej Jedynki Norbert Konarzewski, ekspert Fundacji Kronenberga, która przeprowadziła badanie „Postawy Polaków wobec finansów". (Robert Lidke, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Na co trzeba zwracać uwagę, oszczędzając na lokatach bankowych, wyjaśniał Michał Kryński z portalu Bankier.pl. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • O oszczędzaniu w III filarze mówi Maciej Krzysztoszek z Komisji Nadzoru Finansowego. (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Zawsze powinnyśmy oszczędzać – przekonuje Paweł Majtkowski, analityk finansowy. (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • To ostatni dzwonek, by w tani sposób się zadłużać – mówi Paweł Majtkowski, analityk finansowy. (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • O wartości środków zgromadzonych w IKE i IKZE – mówi Maciej Krzysztoszek z Komisji Nadzoru Finansowego. (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Czy opłaca się inwestować w nieruchomości – mówi Bartosz Turek, analityk Lion's Bank. (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

A jednak większość ekspertów podpowiada, że oszczędzać, niezależnie od oferowanych przez baki warunków, zawsze warto.

– Bez względu na to, czy stopy są niskie, czy wysokie, powinniśmy to robić. Podstawą do decydowania o tym, jak mamy inwestować nasze pieniądze powinno być to, w jakiej perspektywie oszczędzamy. Jeśli to jest perspektywa pięciu lat i dłuższa, to wydaje się, że mimo wszystko najlepszym rozwiązaniem powinny być fundusze inwestycyjne. Jeśli ktoś oszczędza w krótszej perspektywie – to nie ma za bardzo alternatywy wobec bankowych lokat. Optymistyczne jest to, że mamy deflację, zatem ta realna stopa, którą wypłaca nam bank, wcale nie jest tak dużo niższa wobec tego, co uzyskiwaliśmy kiedyś – uważa Paweł Majtkowski, analityk finansowy.

Podobne oprocentowanie jak na lokacie bankowej uzyskamy, inwestując w obligacje Skarbu Państwa.

Jednak jeszcze do tego należy brać pod uwagę, że obowiązuje podatek od zysków kapitałowych, a więc naprawdę niewiele da się zarobić. Tak więc uzasadnione jest pytanie, czy w ogóle warto oszczędzać?

To zabezpieczenie przyszłości

Norbert Konarzewski z Fundacji Kronenberga przy Citi Handlowy, który był gościem radiowej Jedynki, uważa, tak jak zresztą wielu ekspertów, że oszczędzać zdecydowanie trzeba.

– Warto oszczędzać, niezależnie od tego, jaką propozycję lokat dają instytucje finansowe, powinnyśmy myśleć o zabezpieczeniu naszej przyszłości. Dlatego też regularnie należy odkładać pieniądze – mówi gość.

Fundacja prowadziła badania na temat oszczędności Polaków „Postawy Polaków wobec finansów". Była to już 8. edycja tych badań.

Wynika z nich, że w ciągu 7 lat dwukrotnie wzrosła liczba Polaków, którzy regularnie oszczędzają.

– Zauważyliśmy generalny wzrost liczby osób, które oszczędzają, bo prawie 60 proc. badanych deklaruje, że oszczędza, przy czym 16 proc. robi to regularnie. I widać, że w stosunku do lat ubiegłych ten wskaźnik zdecydowanie się poprawił. Widzimy również, że coraz częściej gospodarstwa domowe wskazują, iż mają jakieś nadwyżki finansowe. To daje szanse na lepsze gospodarowanie, ale i na oszczędzanie tych środków – mówi przedstawiciel Fundacji.

Ale te oszczędności w relacji do innych narodów są bardzo skromne. Polacy mają 6 tys. euro oszczędności, a inni znacznie więcej. Oszczędności Niemców to średnio 44 tys. euro.

– Ale też zarobki znacznie się różnią. Nie chcemy porównywać wysokości oszczędności, bardziej nam zależy na pokazaniu zmian zachowań, zmian postaw, które polegałyby na świadomości, że warto oszczędzać, nawet niewielkie kwoty – mówi gość Jedynki.

Jak oszczędzamy na starość?

Polacy myślą przede wszystkim o oszczędzaniu na starość. Indywidualne Konta Emerytalne – IKE i Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego – IKZE cieszą się coraz większą popularnością.

– Na koniec pierwszej połowy 2015 roku wartość środków, które były zgromadzone na IKE, wyniosła 5,5 mld zł, co stanowi wzrost w ujęciu rocznym o ponad 18 proc. W przypadku Indywidualnych Kont Zabezpieczenia Emerytalnego wartość tam zgromadzonych środków przekroczyła 392 mln zł po pierwszym półroczu 2015 roku, co stanowi wzrost w ujęciu rocznym o ponad 154 proc. W przypadku IKE konta posiadało 838 tys. osób, ale to zaledwie 5,2 proc. liczby osób pracujących. W przypadku IKZE z kolei tego typu kont było ponad 554 tys. Natomiast jest to tylko 3,5 proc. liczby osób pracujących – mówi Maciej Krzysztoszek z Komisji Nadzoru Finansowego.

To oznacza, że Polaków, którzy oszczędzają na emeryturę jest bardzo mało.

– To widać od samego początku, kiedy te dwa programy zostały stworzone. My też widzimy w naszych badaniach, że nastąpiła pewna zmiana świadomości u Polaków. Czyli ci, co deklarują, że warto oszczędzać, mówią o zabezpieczeniu przyszłości. Myślą więc w perspektywie o emeryturze i jest to dobry sygnał polegający na tym, że zdajemy sobie sprawę, że te przyszłe emerytury będą zdecydowanie niższe, niż otrzymują obecnie emeryci – mówi Norbert Konarzewski.

A może inwestować w nieruchomości?

Jednak pieniądze, które obecnie są zgromadzone na naszych kontach, rzeczywiście nie przynoszą żadnego dochodu. Pojawiają się więc pytania o inne sposoby inwestowania, lokowania pieniędzy czy oszczędzania. Takim kierunkiem inwestorskim są nieruchomości.

– Jeżeli byśmy kupili mieszkanie na wynajem, to w dużym mieście możemy liczyć na ok. 4-5 proc. zwrotu z takiej inwestycji i to „na rękę” w skali roku. Bez wątpienia ta inwestycja może się okazać atrakcyjna. Dwa do trzech razy więcej można zarobić na wynajmie mieszkań niż na lokacie bankowej, ale pamiętajmy też o tym, że jeżeli kupujemy mieszkanie na kredyt, to jest to dodatkowe ryzyko – mówi Bartosz Turek, analityk Lion’s Banku.

Ryzykiem jest nie tylko kupowanie lokum na kredyt, ale także to, że wartość nieruchomości może się zmienić.

– My w naszych badaniach widzimy, że inwestowanie w nieruchomości jest wskazywane jako bezpieczna inwestycja – mówi Norbert Konarzewski.

Zwraca też uwagę, że często inwestowanie jest traktowana jako „czarna magia”. A wynika to najczęściej z braku wiedzy.

– Z badania wynika, że tylko jedna trzecia z nas rozumie mechanizm lokaty bankowej, czyli najprostszego produktu finansowego. Jeżeli więc mówimy o innych instrumentach finansowych, takich jak fundusze inwestycyjne, czy o innych produktach, które są o wiele bardziej skomplikowane, to oznacza, że za bardzo nie wiemy, jak one funkcjonują i jakie ryzyko się za tym kryje – podaje ekspert.

I dodaje: – A oszczędzanie w nieruchomości dotyczy przede wszystkim zamożnych osób, które mają zgromadzony kapitał i które mogą część pieniędzy poświecić na kupno lokum. Trzeba też rzeczywiście skalkulować ryzyko.  

Opłaca się zaciągać kredyt przy niskich stopach procentowych, ale kiedy stopy procentowe wzrosną, a i inflacja będzie wyższa, wówczas nie będzie to już takie oczywiste.

– Jeżeli ma się wysoki wkład własny, wówczas warto rozważyć taką inwestycję – mówi gość Jedynki.

A może „do skarpety”?

Wiele osób wcale nie myśli o tym, by wkładać pieniądze do banku, tylko trzyma je w domu w przysłowiowej „skarpecie”, bo w banku obowiązują opłaty, trzeba płacić za prowadzenie konta czy przelewy.

– 10 proc. z nas trzyma pieniądze w domu, w szczególności osoby starsze, wśród których jest widoczny brak zaufania do instytucji finansowych. Trzymanie pieniędzy w domu jest bardziej popularne niż fundusze inwestycyjne – potwierdza Norbert Konarzewski.

Na GPW też się teraz nie zarobi

 Nie dość, że oprocentowanie w bankach jest bardzo niskie, to w dodatku od dłuższego czasu widoczne są spadki na Giełdzie Papierów Wartościowych. A w przypadku niektórych spółek oferowanych kilka lat temu w ramach akcjonariatu obywatelskiego te straty sięgają nawet 90 proc.

– Trzeba liczyć się z tym, ze inwestycje na giełdzie mogą przynieść zyski, ale można też stracić. Dlatego też cały czas warto pamiętać o dywersyfikacji inwestycji. Nie powinno się wszystkich pieniędzy inwestować np. w jedną spółkę giełdową, ale w kilka różnych produktów – mówi gość Jedynki.

 Część osób decyduje się też na inwestowanie poprzez fundusze inwestycyjne za granicą – tym samym nasze krajowe oszczędności wypływają z kraju.

– Tego typu oferty funduszy funkcjonują już od wielu lat. I widać, że w momencie, kiedy polska giełda nie ma się zbyt dobrze, to część odważnych inwestorów decyduje się na inwestycje na rynkach zagranicznych, ale poprzez powierzenie pieniędzy specjalistom, którzy zarządzają funduszami – dodaje ekspert.

To nie był dobry rok dla oszczędzających

Mijający rok nie był łaskawy dla oszczędzających na lokatach bankowych. Utrzymujące się rekordowo niskie stopy procentowe nie pozwalają wiele zarobić. Bank z najwyższym oprocentowaniem oferuje 2,5 proc. w skali roku. Jednak, jak mówił w Polskim Radiu 24 Michał Kryński z portalu Bankier.pl, oferta zawiera różne warunki, które trzeba spełnić. 

– Albo założenie nowego konta, czyli jest to jednorazowa sztuczka – raz zakładamy taką lokatę, drugi raz już się nie uda. Albo muszą to być nowe środki, czyli takie, których nie przelewamy z dotychczasowego konta, tylko wpłacamy dodatkowo. Pojawiają się jeszcze bardziej skomplikowane konstrukcje, czyli minimalnie 10 proc. wartości naszego salda na koncie – tu banki stosują coraz ciekawsze sposoby, żeby namnożyć „gwiazdek” i de facto zapłacić jak najmniej – mówi rozmówca PR 24.

Najczęściej banki oferują oprocentowanie w granicach od 1 do 2 proc., dlatego osoby, które chcą oszczędzać muszą się rozglądać za innymi możliwościami. Tym bardziej, że prawdopodobnie czeka nas wkrótce obniżka stóp procentowych, po zmianie składu Rady Polityki Pieniężnej.

Robert Lidke, Sylwia Zadrożna, Justyna Golonko, Grażyna Raszkowska