Rozmowa dotyczyła negocjacji ws. nowego budżetu Unii Europejskiej. Większość respondentów w Polsce popiera weto Polski w razie powiązania go z praworządnością. - Posiedzenie zaplanowane na czwartek jest zwołane ws. pandemii i szczepionki i nie wiem, czy będzie tam również rozmowa na temat budżetu. Ustalenia lipcowe były negocjacjami 92-godzinnymi, po których udało się porozumieć, jeśli chodzi o ramy finansowe, Fundusz Odbudowy i podatki europejskie, gwarancje tego Funduszu i wreszcie kwestię praworządności jako ochrony finansowej - wyjaśnił Zbigniew Kuźmiuk.
"Nie zgadzamy się na dyktat". Prezydent o powiązaniu budżetu UE z praworządnością
- Niestety z bliżej nieznanych powodów niemiecka prezydencja odeszła od tego kompromisu i zaproponowała rozwiązanie dot. praworządności daleko wychodzące poza wcześniejsze ustalenia. Ta propozycja wykracza poza traktaty, w tym Traktat Lizboński. Posiedzenie 10 i 11 grudnia miało być poświęcone podsumowaniu prezydencji niemieckiej i przyjęciu ustaleń. Obecnie mamy zasygnalizowane weto dwóch krajów członkowskich - podkreślił.
Czytaj także:
Oprócz Polski i Węgier, europoseł zwrócił również uwagę na rolę Słowenii, która "wyraźnie sformułowała postulat, że należy wrócić do ustaleń z 21 lipca. Stoi ona także na stanowisku, że 27 państw umówiło się co do pakietu i trzeba teraz powrócić do pakietowego rozwiązania". - Premier Morawiecki parę dni temu wystosował również list, w którym poinformował o tym, że jeśli porozumienie lipcowe zostanie złamanie, Polska użyje weta. Trwa procedura przeciwko Polsce, a Komisja nie może doprowadzić do uznania, że Polska złamała praworządność. Wymyśliło się więc rozporządzenie łamiące traktaty, aby przywołać Polskę do praworządności - dodał.
"Na złodzieju czapka gore"
- Co, jeśli nie da się wrócić do ustaleń z lipca? Polska może zablokować 7-letni budżet unijny, bo do przyjęcia budżetu konieczna jest jednomyślność. Wiemy z doniesień i zachowania pana premiera, że rząd nie należy do zwolenników proponowanego budżetu. Mateusz Morawiecki nie musiałby niczym grozić Unii Europejskiej, gdyby Polska nie miała realnego problemu z praworządnością - mówił Marcin Kulasek.
"Byłby porażką niemieckiej prezydencji". Czarnecki o braku porozumienia ws. budżetu UE
- Na złodzieju czapka gore. Tylko Węgry i Polska wysłały komunikat z groźbą zawetowania budżetu, żadne inne państwa. Coś jest na rzeczy. W imię szaleńczych ambicji związanych z usilną koniecznością udowodnienia polskiej suwerenności ryzykujemy poniesienie katastrofalnych strat gospodarczych i szans rozwojowych - stwierdził poseł.
Czytaj także:
- Grozi nam realne ryzyko, że gdy PiS i Viktor Orban (premier Węgier) zawetują budżet, pozostali dogadają się poza nami. Jesteśmy członkami UE i obowiązują nas zasady. Nie możemy patrzeć na to w ten sposób, że będziemy mieli z tego tylko korzyści - podsumował.
22:16 PR1 (mp3) 17 listopad 2020 18_11_29_for_media.mp3 Zbigniew Kuźmiuk: "KE nie może doprowadzić do uznania, że Polska złamała praworządność. Wymyśliło się więc łamiące traktaty rozporządzenie, aby przywołać Polskę do praworządności"
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
* * *
Tytuł audycji: "Debata Jedynki"
Prowadził: Michał Rachoń
Goście: Zbigniew Kuźmiuk (PiS), Marcin Kulasek (Lewica)
Data emisji: 17.11.2020
Godzina emisji: 18.11
pkr