Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Piotr Krupiński 24.08.2020

"Skala okrucieństwa jest przerażająca". Tomasz Grzywaczewski o wydarzeniach na Białorusi

- W niedzielę widziałem wielotysięczną demonstrację na ulicach Mińska. Białorusini cały czas są zjednoczeni w oporze przeciwko prezydentowi Łukaszence. Miałem też okazję spotykać się z ludźmi prześladowanych przez reżim. Skala okrucieństwa jest przerażająca - powiedział w Polskim Radiu 24 Tomasz Grzywaczewski, dziennikarz, autor książek o spawach wschodnioeuropejskich.

Rozmowa dotyczyła bieżących wydarzeń politycznych na Białorusi. Gość Polskiego Radia 24 miał okazję obserwować je na miejscu. - W niedzielę widziałem wielotysięczną demonstrację na ulicach Mińska. Białorusini cały czas są zjednoczeni w oporze przeciwko prezydentowi Łukaszence. Miałem też okazję spotykać się z ludźmi prześladowanych przez reżim. Skala okrucieństwa jest przerażająca i zaryzykuję nawet stwierdzenie, że to większe represje niż te, które miały miejsce na Majdanie - opowiadał Tomasz Grzywaczewski.

- Rozmawiałem także ze studentami czy robotnikami o tym, co uważają o obecnej sytuacji. Wydaje się, że niechęć i opór wobec Łukaszenki jest dzisiaj czymś powszechnym - dodał.

Swiatłana Cichanouska 1200.jpg
Cichanouska dla Polskiego Radia: protesty będą trwały, dopóki nasz naród nie osiągnie zwycięstwa

"Powstało poczucie wspólnoty obywatelskiej"

- Do represji dochodziło zaraz po wyborach, kiedy milicja wyłapywała ludzi, używała granatów dymnych i hukowych. Potem represje były wymierzone w ludzi na ulicach Mińska. Ludzi łapano wprost z ulicy, np. pewien dziennikarz został wyciągnięty z samochodu i zabrany do więzienia. Pewnego chłopaka bito pałkami po całym ciele, obcięto mu włosy i kazano mu je zjeść. Do dziś około 80 osób jest uznawanych za zaginione i liczba ofiar śmiertelnych może się powiększać - przyznał rozmówca.

Posłuchaj
26:58 [PR24]PR24 (mp3) 24 sierpień 2020 19_32_55.mp3 Tomasz Grzywaczewski opowiada o protestach politycznych na Białorusi (Świat w Powiększeniu/PR24)

Dziennikarz zwrócił uwagę na zmianę w społeczeństwie Białorusi. - Okazało się, że to doprowadziło do eksplozji anty-Łukaszenkowskich nastrojów. Białorusini są postrzegani jako naród pokorny, natomiast tym razem terror nie zadziałał. W Mińsku formował się łańcuch kobiet, które mówią, że już się nie boją i są zdeterminowane, by położyć kres dyktaturze. Wśród Białorusinów powstało poczucie wspólnoty obywatelskiej - podkreślił.

Czytaj także:

- Demonstracje od początku miały charakter spontaniczny. W pierwszych dniach miały ogromny impet, co dało Białorusinom wiarę w siebie. Bardzo łatwo dać jest porwać się przekonaniu, że już za chwilę Białorusini zwyciężą. Wiara została jednak brutalnie skonfrontowana z rzeczywistością, bo uczestnicy tych protestów sami przyznawali, że nie mają dalszego planu. Potrzebny jest lider, który wskaże co dalej robić - podsumował.

Więcej w nagraniu.

***

Tytuł audycji: "Świat w powiększeniu"
Prowadził: Antoni Opaliński
Gość: Tomasz Grzywaczewski
Data emisji: 24.08.2020
Godzina emisji: 19.32

PR24/PAP/pkr