Gdy czyta się Agatę Passent, widać jak wiele różnych kwestii ją interesuje i jak ciekawie potrafi o nich pisać. Jest wnikliwą obserwatorką i potrafi wyraziście opisać zarówno to, co widzi, jak i co czuje. Dawniej a dziś, kobiety a mężczyźni, Polacy wobec siebie nawzajem i wobec innych - to główne tematy tej książki, mówiącej o nas i naszych czasach.
- Żyjemy w czasach w których opakowanie stało się ważniejsze od produkty. Dotyczy to rzeczy, ale też ludzi. 12-letnie dziewczynki fotografują się w pozach modelek i ścigają się, która ma lepszy balejaż i buty - powiedziała Agata Passent.
Gość "Soboty z Jedynką" tłumaczyła, że stara się nie "mazgaić" w życiu. Dostrzega problemy i rzeczy, które mi się nie podobają, ale nie chcę być "smerfem marudą". - Zróbmy coś, co by od nas zależało, niech nam nie będzie wszystko jedno, jak w Studenckim Teatrze Satyryków - powiedziała Agata Passent.
Dziennikarka tłumaczyła, że często polega na wiedzy i talencie swoich mistrzów. Kilkanaście lat temu założyła fundację im. swojej mamy Agnieszki Osieckiej "Okularnicy". - Należą do niej wybitni ludzie. Realizujemy to, co uradzą. Nie mam z tym żadnego problemu, że słucham Adama Sławińskiego, Jana Borkowskiego, Magdy Umer, Krystyny Jandy. Wystarczy ich jedno mrugnięcie i wiadomo, o co chodzi - przyznała w rozmowie z Małgorzatą Raduchą.
Natomiast jeśli chodzi o felietonistykę, to czerpie z Bolesława Prusa, Antoniego Słonimskiego, czy Stanisława Tyma. - Jesteśmy w czepku urodzeni mając takich felietonistów. Starajmy się nie psuć tego, co stworzyli - zaapelowała.
ALFABET BOBKOWSKIEGO - ZOBACZ SERWIS SPECJALNY POLSKIEGO RADIA
Dlaczego Agata Passent mówi o sobie kosmopolitka? Dlaczego lubi wracać do lektury "Szkiców piórkiem" Adama Bobkowskiego? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
"Sobota z Radiową Jedynką" - zapraszamy do słuchania między 9.00 a 20.00.
tj, gs