"Dirt 3" to kolejna gra wyścigowa. Jak zauważa Leszek Smosarski samochody są bez zarzutu. Idealnie odwzorowane są zarówno ich wnętrza, jak i karoseria. Jeśli jednak chodzi o kolory nie było wśród panów zgody. Dla Kuby Marcinowicza w grze jest zdecydowanie za dużo zieleni. Z kolei gość "Czwartego wymiaru" przyznaje, że jemu taka przewaga kolorystyczna jednego koloru nad innymi bardzo się podoba. Tę kwestię uważamy więc za nierozstrzygniętą.
Spór nie pojawił się jednak w sprawie oceny dźwięku. Kuba Marcinowicz podkreśla, że zasługuje on nawet na pochwałę. – To wszystko przez tę dodatkową muzykę w menu – zdradza.
Jak zauważa dalej Smosarski, do modelu jazdy zaproponowanego przez twórców gry trzeba się "ociupinkę przyzwyczaić". Jest to powiem styl bardzo poślizgowy.
Jeśli natomiast chodzi o fizykę, to zdaniem Smosarskiego, jest ona "przedziwna". – Jeżeli poruszamy się po torze, to jest ok. Gdy jednak w coś uderzymy, to bez względu na prędkość, samochód pokonuje znaczne odległości w powietrzu lub robi tysiące koziołków – tłumaczy ekspert.
Aby dowiedzieć się więcej o grze "Dirt 3" wysłuchaj audycji i zobacz wideo.
ap