– Loading trwa chwilkę tylko na początku. Ale to przecież sam początek, a potem jedziesz po horyzont i nic złego się nie dzieje – zachwyca się Leszek Smosarski z Electronic Dreams. – Piękna rzecz!
W przypadku tej gry oceniamy zarówno model jazdy, jak i fizykę. – Model jest śliczny, mięciusieńki, nieprzesadzony. Wszystko totalnie na najwyższym poziomie – mówi Leszek Smosarski. – A propos fizyki: Auta pięknie się pogięły przy crashu. A poza tym każdy samochód prowadzi się inaczej, tu naprawdę czuć różnicę między kolejnymi autami.
Naszych ekspertów, Leszka Smosarskiego i Kubę Marcinowicza, prowadzącego "Czwarty wymiar", zachwyciła także grafika. Ta gra z cyklu Burnout ma już trzy lata. I wcale nie wygląda na swój wiek. – Gra wygląda tak, jakby wypuszczono ją na rynek wczoraj – zachwycają się panowie. – Akcja rozgrywa się na 30 km kwadratowych otwartego terenu, a tymczasem obłędnie zrobione są szczegóły miasta, nierówności terenu, oświetlenie tego wszystkiego… - wymienia Smosarski. – Bajka po prostu!
Leszek Smosarski i Kuba Marcinowicz/fot. Aurelia Chmiel
Więcej na temat gry dowiesz się, słuchając całej "zaGRYwki", bądź oglądając ją w wersji wideo.
(kd)