Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Karina Duczyńska 24.07.2012

Testowanie gry: "Stars Wars. The Force Unleashed"

Klasyczny, chodzony slasher. Gra bardzo podobna do "God of War", czy "Castlevanii". Scenariusz zaaprobował sam George Lucasa.
Testowanie gry: Stars Wars. The Force Unleashedmat. pras.

Zdaniem naszego eksperta model walki w tej grze jest „całkiem przyjemny” i nie powinien nastręczać grającym najmniejszych problemów. – Używamy tu broni białej, o ile do tego typu możemy zaliczyć miecz… świetlny – mówi Leszek Smosarski z Electronic Dreams. – A poza tym możemy używać mocy. I to tej ciemnej, bowiem w pierwszym levelu gramy Lordem Vaderem.

Intryguje za to fabuła gry, czyli opowieść o tajnym uczniu Lorda Vadera. – To oficjalny scenariusz zaaprobowany przez samego Georga Lucasa – mówi z entuzjazmem nasz ekspert. – Jest więc bardzo dobrze, bo ta gra idealnie wpisuje się w kanon opowieści o gwiezdnych wojnach, nie jest wyrwana z kontekstu. Genialna sprawa!

Grafika, zdaniem naszych ekspertów również rzuca na kolana. Mimo, że gra ukazała się na rynku we wrześniu 2008 roku, do dziś bowiem robi dobre wrażenie. – Mamy niestety korytarzową budowę, więc przyczepiłbym się do straszliwie rozpaćkanej tekstury – mówi Smosarski. – Nie wygląda to dobrze. Znakomite za to są animacje używania mocy. Wspaniałe są też miecze świetlne.

Piotr
Piotr Firan i Leszek Smosarski w studiu Czwórki/fot. Aurelia Chmiel

Dowiedz się więcej o udźwiękowieniu gry, czasie zabawy, dodatkach, gratisach i wszystkim tym, co otrzyma nabywca. Posłuchaj całej "zaGRYwki" w "Czwartym wymiarze", bądź obejrzyj zmagania z grą na wideo.

(kd)