W każdej chyba hucie szkła znajduje się magazyn piasku, gdyż to właśnie te maleńkie ziarenka dają wszystkiemu początek. – Piasek jest suszony i przechowywany w takiej właśnie postaci – tłumaczy Zdzisław Żbikowski dyrektor jednej z Huty Szkła. – Potem jest ważony. Mierzymy, ile na jednostkę szkła ma przypadać kilogramów piasku, ołowiu i innych składników. To ścisła receptura, przestrzegana z dokładnością do dziesiątych części procenta.
Piasek trafia potem do specjalnej mieszarki, w której łączy się go z pozostałymi składnikami. – Do tej mieszaniny dodawana jest jeszcze tzw. stłuczka szklana, czyli drobiny szkła i inne elementy, które nie spełniają warunków technicznych – opowiada dyrektor Żbikowski. – Stamtąd już bezpośrednio mieszanina dozowana jest do wanny szklarskiej, w której nastepuje proces topienia szkła.
To oczywiście jeszcze nie koniec całego procesu. Dowiedz się więcej, słuchając całego materiału reporterskiego Marty Hoppe w "Czwartym wymiarze".
Do audycji zapraszamy codziennie, od poniedziałku do piątku, po godz. 16.
(kd)