Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Emilia Iwanicka 13.11.2012

"Ogromne ilości danych to już nie przekleństwo, to nowa ropa”

Ponad 2 mld internautów i 6 mld abonentów sieci telefonii komórkowej to nieustające źródło przesyłanych danych. Do tego firmy, urządzenia, sieci... – Wkraczamy w epokę "Big Data" – mówi Paweł Tokarski, dyrektor techniczny w firmie EMC.
Ogromne ilości danych to już nie przekleństwo, to nowa ropaGlow Images/East News

Do 2003 roku ludzkość wyprodukowała pięć eksabajtów danych. Dzisiaj produkujemy tyle co dwa dni. – Zalew danych, co w takiej ilości jeszcze trzy lata temu było olbrzymim problemem. Dziś mówimy, że im więcej danych, tym lepiej, to błogosławieństwo, to nowa ropa nowego świata. Bo im więcej danych, tym więcej informacji można z nich wyciągnąć, ale oczywiście nowymi metodami – mówił gość radiowej Czwórki.

"Big Data" to właśnie duże zbiory danych, z którymi nie możemy poradzić sobie starymi metodami. – Ale dla każdego to może oznaczać coś innego. W szpitalach problemem bywa przesyłanie wielu zdjęć rentgenowskich, z tego robi się "Big Data". Ale już dla mnie, kiedy internet mam tylko przez telefon komórkowy, problemem może być przesłanie jednego pliku graficznego. I to też już będzie "Big Data" – tłumaczył Paweł Tokarski.

W przyszłości problem "Big Data" może jeszcze poważniej wkroczyć w nasze życie. – Od pewnego czasu w Wielkiej Brytanii można kupić polisę samochodową ze zgodą na urządzenie, które w samochodzie rejestruje to, co robimy. Jeśli będziemy jeździć bezpiecznie, firma na koniec miesiąca zwróci nam rabat. Ale te wszystkie dane z jazdy trzeba nałożyć np. na dane pogodowe, żeby ubezpieczyciel sprawdził, czy czasami nie pędziliśmy po autostradzie, kiedy padał grad. Dużo danych nakładanych na siebie to znowu "Big Data" – powiedział ekspert firmy Paweł Tokarski.

Jak unikać podawania zbyt wielu informacji o sobie i w jaki sposób Big Data przyczyni się do globalnego spisu powszechnego? O tym wszystkim usłyszysz w nagraniu rozmowy. Zapraszamy!

(ei)