- W białych małżeństwach stereotypowo nie uprawia się seksu - tłumaczy Iza Dziugieł z Przystani Psychologicznej. - Czasami zdarza się, że do zbliżeń dochodzi na początku takiej relacji, ale potem, za przyzwoleniem obu partnerów, tego seksu nie ma. Ważne jednak jest to, żeby decyzję podjęły obie strony. Nie może to być wybór tylko jednej z nich.
Pionierem badań nad tym tematem był psycholog i seksuolog Anthony F. Bogaert, który w sierpniu 2004 roku, na łamach „Journal of Sex Research” stwierdził, że istnieje takie zjawisko seksualne jak aseksualność, czyli stan braku pociągu seksualnego do przedstawicieli jakiejkolwiek płci. Aseksualności nie należy mylić ze wstrzemięźliwością, impotencją czy celibatem. Ludzie o tej orientacji wchodzą w relacje damsko-męskie, a nawet tworzą stałe związki, małżeństwa i rodziny.
- Białe małżeństwo w kościele katolickim występowało głównie w średniowieczu - opowiada ksiądz Robert Skrzypczak. - Jednym z najsłynniejszych związków tego typu było małżeństwo króla Bolesława Wstydliwego i Kingi. Dziś, z punktu widzenia samoświadomości wiernych, traktujemy je raczej jako anachronizm, który nie ma większego znaczenia, ani egzystencjalnego, ani teologicznego.
Posłuchaj "Rozmów damsko-męskich" dołączonych do artykułu, a dowiesz się więcej na ten temat. Zapraszają Magdalena Kasperowicz i Piotr Firan.
kul