Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Bartosz Chmielewski 04.07.2012

Wiersze zrzucano z helikoptera

W Londynie odbył się prawdopodobnie największy zjazd poetów w historii świata. Polskę reprezentował Jacek Dehnel, który w Czwórce opowiedział o swoich wrażeniach z imprezy.
Jacek DehnelJacek Dehnelfot. Wojciech Kusiński

Poeci ze wszystkich zakątków świata zjechali się do stolicy Anglii, by na przedolimpijskim Parnasie Poetyckm popularyzować czytanie poezji. Większość z 204 krajów uczestniczących w igrzyskach olimpijskich wysłała do Londynu po jednym reprezentancie poetyckiego fachu. Uczestniczący w zjeździe Jacek Dehnel, nie do końca był przekonany do pomysłu spotkania w tak wielkim gronie.

- To było trochę na pokaz, trudno było się odnaleźć w takiej masie ludzi i nie było jak się poznać – opowiadał.

Organizatorzy oryginalnymi metodam próbowali skierować uwagę mieszkańców Londynu w stronę poezji. Wiersze dostarczano przechodniom z użyciem helikoptera, a także bezpośrednio poprzez poetów.

- Było coś takiego jak "deszcz poezji". Wiersze zrzucano z helikopterów, ale nie do końca to wyszło, bo powiał wiatr i większość specjalnie oprawionych karteczek nie doleciała tam, gdzie miała dolecieć – opowiadał Dehnel. – Była też ławeczka, na której jak się usiadło, to przychodził poeta, czytał jeden wiersz i odchodził – wspominał gość Kuby Kukli.

Sam Jacek Dehnel z podejrzliwością podchodzi do tego rodzaju działań: – Kiedy ludziom za bardzo się wciska towar, to oni mają poczucie, że to jest coś trefnego – wyjaśniał swój punkt widzenia.

Więcej na temat wizyty Jacka Dehnela na Poetyckim Parnasie w Londynie dowiesz się słuchając nagrania audycji.

bch