– Jeśli mają miejsce katastrofy społeczne, np. wojny, albo ekologiczne, np. powódź, to u wielu ludzi budzą się różne złe cechy, u innych budzą się te dobre. Większość z nas w takich chwilach potrafi się zmobilizować – opowiada Miłosz Brzeziński, psycholog i trener osobisty. – Natomiast teraz, kiedy nie ma takiej potrzeby, pozostawiamy sobie energię na później.
Ta zasada świetnie sprawdza się także podczas wychowywania dzieci. Lepiej bowiem wychować "mięczaka", niż przytłaczać dziecko nadmiarem wymagań, którym nasza pociecha nie będzie w stanie sprostać.
Czytaj więcej: Porady życiowe Miłosza Brzezińskiego
– Badania długoterminowe, dotyczące wychowania dzieci pokazują, że trzeba od nich wymagać, ile się da i kochać ile się da – mówi Miłosz Brzeziński, psycholog i trener osobisty. – Nie ma sensu spiętrzać dzieciom przeszkód tylko po to, by było mądrzejsze.
(kd)