"Solidarni z Białorusią" to najprawdopodobniej największa na świecie cykliczna akcja poparcia dla demokracji na Białorusi. Pierwszy koncert odbył się w 2006 roku w Warszawie, potem do stolicy dołączyły inne miasta, także za granicą.
- Przed nami bardzo białoruski weekend - zapowiada Mateusz Luft z Inicjatywy Wolna Białoruś. - Wszystko zacznie się już w piątek od premiery filmu "Żywie Biełaruś!", w sobotę zaplanowaliśmy spotkanie z żonami opozycjonistów, a w niedzielę na wielki finał koncert "Solidarni z Białorusią".
Koncert rozpocznie się o godzinie 19.00. Na scenie, która stanie przy Hotelu Bristol wystąpią m. in. Lavon Volski i Krambambula oraz Strachy Na Lachy i Izrael z gośćmi.
- Jako muzyk niezależny w pewnym sensie gram w tym filmie samego siebie - opowiada Dźmitry Vinsent Papko, odtwórca roli głównej w "Żywie Biełaruś!". - Mamy tutaj historię młodego artysty, który zostaje wcielony na siłę do wojska, ale nie przestaje walczyć z represyjnym systemem. Zdjęcia kręciliśmy w Polsce, a kiedy wróciłem na Białoruś znalazłem się pod obstrzałem różnych służb, wojska i milicji, i musiałem opuścić mój kraj.
Reżyserem filmu jest Krzysztof Łukaszewicz, twórca głośnego „Linczu” oraz współtwórca pamiętnego „Generała Nila”. Premiera już w najbliższy piątek.
Całą rozmowę z gośćmi "Poranka OnLine" znajdziesz w pliku dźwiękowym dołączonym do tekstu .
kul