Czwórka
Przemysław Goławski
05.09.2011
Komiksowa anatomia
Niemieccy neurochirurdzy przyjrzeli się komiksom o Asteriksie i Obeliksie. Doszli do wniosku, że są one dobrym źródłem wiedzy na temat urazów głowy.
fot. mat. promocyjne/asterix.com
Jak informuje BBC, lekarze przeanalizowali 34 tomy słynnego komiksu pod kątem ciosów w nos i nabijania guzów, a także przedstawionych efektów tych urazów. 98,8 proc. z 704 pokazanych urazów powstało w wyniku uderzenia tępym narzędziem.
Badania potwierdziły, że komiks dobrze oddaje rzeczywistość. Rysunkowe historie pokazują, że ponad połowa osób, które tracą przytomność nie doznaje trwałych uszkodzeń układu nerwowego.
O tym, czy komiksy prawdziwie opisują rzeczywistość opowiada Paweł Timofiejuk, prezes Polskiego Towarzystwa Komiksowego.
- Często, oprócz samych twórców – rysowników, nad komiksem pracuje duża grupa redaktorów, którzy dbają o to, by wszystko było jak najbardziej rzeczywiste. To reguła w komiksach frankofońskich. Jeśli komiks mówi o urazach związanych z pobiciem, co często zdarzało się w Asteriksie i Obeliksie, to muszą być one oddane jak najbardziej realistycznie – wyjaśnia ekspert.
Pomocne w prawdziwym przedstawieniu świata jest także wykształcenie graficzne wielu rysowników. Kończąc Akademie Sztuk Pięknych, wydziały rysunku i grafiki, twórcy komiksów musieli dokładnie poznać anatomię człowieka.
- Jeden z rosyjskich twórców, Konstantin Komardin, spędził na zajęciach w prosektorium ponad 3 tygodnie. Ćwiczył wtedy rysowanie ludzkiego ciała. Dopiero później zajmował się wykształceniem własnego autorskiego stylu - podaje przykład Timofiejuk.
pg