Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Andrzej Cała 03.09.2014

Patriotyzm i historia dobrze się sprzedają. Ale też uczą!

Można w ciemno zakładać, że film Jana Komasy "Miasto 44" będzie frekwencyjnym hitem drugiej połowy 2014 roku. Wysokobudżetowa produkcja jest kolejnym w ostatnim czasie obrazem historycznym. W polskiej kulturze zapanowała moda na historię. Rodzi się jednak pytanie, czy wynika to z prawdziwej potrzeby twórców, aby o pewnych wydarzeniach opowiedzieć na nowo, czy też jest zagraniem czysto komercyjnym?
Michał Szukała, Przemysław Jaśkiewicz, Barbara KonarskaMichał Szukała, Przemysław Jaśkiewicz, Barbara KonarskaWojciech Kusiński / PR
Posłuchaj
  • Michał Szukała, Przemysław Jaśkiewicz i Barbara Konarska uważają, że nie ma nic złego w przenikaniu do popkultury wątków historycznych i patriotycznych (Czwórka/4 do 4)
Czytaj także

Sytuacja ta dotyczy jednak tylko do kina. Na ulicach widać mnóstwo osób, które noszą koszulki z motywami historycznymi i patriotycznymi. Oprawy upamiętniające ważne wydarzenia z polskiej historii regularnie pojawiają się na stadionach piłkarskich. Nie brakuje również płyt muzycznych, które są swoistą lekcją historii.
Czy mamy do czynienia z modą na patriotyzm? A może uczestniczymy w swoistym renesansie zainteresowania historią Polski u młodych ludzi? - Ja uważam, że najwłaściwszym słowem jest potrzeba. Potrzeba rozbudzenia tego zainteresowania, ale w nowy, bardziej atrakcyjny sposób - powiedziała w Czwórce Barbara Konarska, producent wykonawczy płyty "Panny wyklęte". - Tak było właśnie z naszym albumem. Te piosenki są na tyle przystępne, że słucha się ich z przyjemnością. Pełnią trochę rolę konia trojańskiego, bezwiednie wbijając się do naszej głowy w znacznie skuteczniejszy i przyjemniejszy sposób niż lektura podręcznika do historii - dodała. Wyraziła też przekonanie, że właśnie w taki sposób powinno się docierać do młodych ludzi. Przekazywać emocje sztuką.
PRZECZYTAJ: Współczesny patriotyzm - pamięć o trudnej historii, czy zwykłe płacenie podatków

Michał Szukała z Muzeum Historii Polski uważa, że nie jest konieczny udział znanych nazwisk w danym projekcie, aby odniósł on sukces. - Przykład płyty Lao Che poświęconej Powstaniu Warszawskiemu jest najbardziej wyrazisty. Ludzie byli zainteresowani treścią, przekazem. Dziesięć lat temu nie był to bardzo popularny zespół, a jednak album przeszedł do historii - przypomniał gość Czwórki.Michał

 

Zdaniem rozmówców Krzysztofa Grzybowskiego nie należy szukać za wszelką cenę minusów odrobinę komercyjnego podejścia do promowania postaw patriotycznych. Istotniejsze jest bowiem to, że młodzi ludzie coraz chętniej sięgają do materiałów poświęconych wydarzeniom historycznym, nie uciekają od nauki na temat przeszłości kraju.

Więcej o tym ciekawym temacie, w nagraniu z "4 do 4".
ac/mm