Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Karina Duczyńska 10.06.2011

Pierwsze polskie wybory Miss Trans

25 czerwca w klubie Le Garaże odbędzie się Festiwal Miss Trans. – Chcemy pokazać, że tacy ludzie są wśród nas; tacy sami, jak wszyscy inni - mówi Lalka Podobińska, współorganizatorka imprezy.
Edyta Baker i Lalka Podobińska w studiu CzwórkiEdyta Baker i Lalka Podobińska w studiu Czwórkifot. Wojciech Kusiński



Wielkimi krokami zbliżają się pierwsze w naszym kraju wybory Miss Trans. Za zorganizowaniem imprezy stoi Fundacja Trans-Fuzja.

– W wyborach startują osoby, które urodziły się jako mężczyźni, a teraz prezentują wizerunek kobiety – wyjaśnia Lalka Podobińska, wiceprezes Fundacji. – Mogą to być mężczyźni po pełnej zmianie płci, także w wymiarze prawnym i społecznym, albo osoby żyjące "pomiędzy płciami".

W Polsce wciąż pokutuje negatywne podejście do osób transseksualnych: - To prawda, ale zauważamy już zmiany m. in. w komentarzach pod artykułami prasowymi na temat transpłciowości. Problem bierze się chyba stąd, że w terminie "transseksualizm" pojawia się słowo "seks". Na jego dźwięk ludzie wyobrażają sobie od razu jakąś rozpustę.

Tymczasem, jak tłumaczy Podobińska, transpłciowość nie jest związana z seksem, tylko z płcią: – To po prostu nieakceptowanie własnej płci. Transseksualiści nie potrafią z nią żyć, więc dążą do zmiany. Ale są też ludzie, którzy dają sobie radę z tym problemem i wystarczy im, że czasem występują jako płeć odmienna.

Edyta Baker, jedna z uczestniczek zbliżającego się festiwalu i kandydatka na Miss Trans uważa, że w życiu każdego z nas przychodzi moment, kiedy trzeba się zdecydować: – Kobiecy pierwiastek czułam w sobie od zawsze. Ale potrafię łączyć w sobie te dwie osoby. Na co dzień żyję jako mężczyzna, ale tak często, jak mogę, staram się przechodzić na "drugą stronę" i eksponować swoją kobiecość.

Według Edyty Baker każdy mężczyzna nosi w sobie pierwiastek kobiecy i nawet, jeśli "wygląda jak facet", może go eksponować: – Mężczyźni mogą to robić, ale nie zawsze chcą. To, że noszę spodnie oraz koszulę, nie znaczy, że w środku nie ma kobiety.

Na ile takie zachowanie jest akceptowane społecznie? Czy mężczyzna, idąc ulicą w damskim stroju, może podać rękę znajomym? – Nie zawsze – przyznaje Edyta Baker – Często skończyłoby się to conajmniej konsternacją. Ale są też ludzie, którzy mnie dobrze znają i wiedzą, z czym się zmagam…

Mimo wszystko pani Edyta niechętnie mówi o zmianie płci metodą chirurgiczną: – Przede wszystkim nie istnieje coś takiego, jak "operacja zmiany płci". To jest wieloetapowy proces. Nie tylko leczenie hormonalne, ale i korekta aktu urodzenia, wymiana wszystkich dokumentów. Ja jednak nie robię z tego tragedii. Jestem wdzięczna losowi, że mam ten dar. Wolałabym żyć jako Edyta cały czas, ale na razie jest to niemożliwe.

Całej rozmowy z audycji "Pod lupą" posłuchasz, klikając ikonę dźwięku w ramce po prawej stronie artykułu. Zobacz też wideo, klikając ikonę kamery.

(kd)

tagi: POLSKA