- Nasz mózg jest tak niedoskonały, że my nawet nie wiemy, kiedy kłamiemy. My nie mamy dostępu do prawdy. Jak zaczynamy mówić to nam się samo przekręca. Naszemu mózgowi nie przeszkadza, że kłamie. Jest świadom swojego upośledzenia, przeszkadza mu, że ktoś to widzi. W związku z tym kłamiemy, ale tak żeby nikt tego nie zauważył - mówił Miłosz Brzeziński, trener osobisty i psycholog.
Zdaniem gościa Justyny Dżbik warto dlatego słuchać nie tego co ludzie mówią, tylko tego chcą powiedzieć. - Zdarza się, że ludzie mówią nieskładnie i trzeba słuchać, co pojawia się między wierszami. To jest prawdziwa intencja ich przekazu - podkreślał.
Według badań nasze kłamstwa aż dwadzieścia razy częściej mają zabarwienie pozytywne niż negatywne. - Dla nas jako istot społecznych ważny jest długoterminowy cel. Bo co z tego, że powiem komuś, że jest gruby. W zamian mogę usłyszeć, że ja jestem głupi. Dlatego próbujemy coś tak powiedzieć żeby był pozytywny efekt, a jednocześnie szukamy metody, żeby przy następnej okazji powiedzieć to już inaczej. Po co od razu komuś przywalić i patrzeć czy się nogami nakrył, skoro można to zrobić bardziej przebiegle - tłumaczył eskpert Czwórki.
Więcej o ludzkiej skłonności do kłamstwa i jego mechanizmach w nagraniu audycji. Czy da się przeżyć choć jeden dzień bez kłamstwa dowiesz się z materiału reporterskiego Błażeja Prośniewskiego.
pg