Sąsiedzkie stosunki bywają różne. Najczęściej jednak żyjemy w komitywie z ludźmi dzielącymi z nami piętro. Wszyscy starają się być dla siebie wyrozumiali i serdeczni. Jednak nie zawsze bywa tak wspaniale. Zaczynają nam przeszkadzać niekończące się remonty, głośne imprezy, a nawet szczekanie psa. Co wtedy? Załatwiamy sprawę polubownie czy idziemy do sądu?
- Zacznijmy od tego, że my niedokładany należytych starań, aby te stosunki sąsiedzkie sobie ułożyć. W większości jest to problem dużych miast. Nie jest to proste ale warto spróbować - dr Łukasz Chojniak, adwokat.
Żyjąc w bloku nie da się uniknąć pewnych zachowań i sytuacji. Jednak możemy w ludzki sposób przygotować swoich sąsiadów na niektóre z nich. Najprostszym przykładem jest impreza. Wystarczy, że kilka dni wcześniej powiadomimy o tym naszych współlokatorów.
- Większość ludzi racjonalnie myślących zachowa się w tym momencie normalnie, po prostu zrozumie i nie będzie robiła problemów – dodał dr Chojniak.
Pamiętajmy jednak o umiarze czy to podczas imprezy, czy przy remoncie. Dom jest miejscem, w którym ludzie chcą odpocząć, więc nie zatruwajmy życia sąsiadom ciężkim remontem o wczesnych godzinach rannych i wieczorowych.
Po więcej informacji dotyczących rozwiązywania sąsiedzkich sporów zapraszamy do materiału dźwiękowego.