Liliana Trzpil o podróży do Australii marzyła od dawna. Zmobilizowała się do wyprawy, gdy nadarzyła się okazja by zobaczyć zaćmienie słońca. Po przyjeździe na kontynent okazało się, że tam wszystko jest do góry nogami.
- Tam jest wszystko poodwracane. W Polsce jest tak, że jeśli słońce wstaje na wschodzie po lewej, to w południe jest przed naszą twarzą, a zachodzi po prawej. W Australii w południe słońce znika za naszymi plecami - wyjaśnia gość Czwórki. - Dodatkowo tam słońce jest niewyobrażalne. Najchłodniejsze rejony Australii są najcieplejszymi dla Europy, jeśli patrzymy na równoleżniki - dodaje.
Mimo że Australia jest bardzo ciepłym kontynentem, to jej mieszkańcy czasem mają szansę zobaczyć śnieg i pojeździć na nartach na Górze Kościuszki.
fot.glowimages
Liliana Trzpil przyznaje, że dużo bardziej fascynowała ją egzotyka Australii niż jej miasta. - Tutaj cywilizacja jaką znamy, ma raptem 200 lat, zardzewiała kotwica jest dla nich zabytkiem - mówi gość Krzysztofa Grzybowskiego. - Natomiast w części tropikalnej nie rozpoznałam żadnego drzewa ani krzewu.
Czy w Australii kangury naprawdę kradną kanapki dowiesz się słuchając załączonej rozmowy z audycji "4 do 4".
Zapraszamy również do wysłuchania materiałów Karoliny Mózgowiec o podróżowaniu przez australijskie piaski i poszukiwaniu złota na tym gorącym kontynencie.
(pj)