Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Karina Duczyńska 10.04.2013

Rower, hulajnoga, czy bezpłatna komunikacja miejska?

- W Warszawie ruch samochodowy osiągnął limit. Nie wybudujemy tu trzypoziomowych autostrad, wiec trzeba jakoś ograniczyć liczbę aut - mówi Andrzej Rehorowski z fundacji "Rower w mieście". - Łączenie różnych środków transportu, czyli np. roweru i autobusu, rozwiązuje wiele problemów.
Rower, jako środek transportu, świetnie sprawdza się w mieście. Jednak nie każdy rowerzysta wie, jak bezpiecznie poruszać się w przestrzeni miejskiejRower, jako środek transportu, świetnie sprawdza się w mieście. Jednak nie każdy rowerzysta wie, jak bezpiecznie poruszać się w przestrzeni miejskiejGlow Images/East News
Posłuchaj
  • Państwa, w których na ulicach królują rowery – materiał reporterski (4 do 4/Czwórka)
  • Andrzej Rehorowski o zaletach "aktywnej mobilności" (4 do 4/Czwórka)
  • Co jest największym wrogiem rowerzystów? Sonda wśród słuchaczy (4 do 4/Czwórka)
Czytaj także

Okazuje się, że coraz więcej osób unika komunikacji miejskiej. Dzieje się tak m.in. z powodu wzrastających cen biletów. Dlatego niektóre ośrodki w Polsce decydują się na wprowadzenie możliwości korzystania z usług miejskiego przewoźnika nieodpłatnie. - Dokonaliśmy analizy funkcjonowania i kosztów komunikacji miejskiej w Żorach przez ostatnie 10 lat - mówi Anna Ujma, doradca prezydenta ds. Polityki Promocji i Informacji w Urzędzie Miasta Żory. - Ta analiza pokazała, że systematycznie spada liczba pasażerów i zaczynamy na dobrą sprawę wozić powietrze. Dlatego najpóźniej od stycznia 2014 roku nie tylko mieszkańcy Żor, ale także wszyscy, którzy odwiedzą nasze miasto, będą mogli jeździć za darmo.

Tamtejszy Urząd Miasta po tej operacji do komunikacji miejskiej będzie musiał dopłacać 900 tysięcy złotych rocznie. Kwota ta, w obliczu całego budżetu miasta, który w tym roku wynosi 240 mln zł, nie jest duża.

Jeśli jednak włodarze nie będą na tyle hojni, by ułatwić życie mieszkańcom swoich miast i dać im bezpłatny dostęp do miejskiej komunikacji, rozwiązaniem pozostanie tzw. "mobilność aktywna", czyli wszelkie formy przemieszczania się w sposób niezmotoryzowany - na rowerze, rolkach, wózkach, pieszo, itp. Zwłaszcza, że wiosna sprzyja spędzaniu czasu na świeżym powietrzu.

W Europie roweru jako swojego głównego środka transportu używa ponad 45 mln osób. Prym wśród państw przyjaznych użytkownikom jednośladów wiodą Dania, Holandia i Niemcy. Polskie statystyki wyglądają dużo gorzej. - Chodzi o zmianę mentalności m.in. wśród kierowców - mówi Andrzej Rehorowski z fundacji "Rower w mieście". - Polska jako kraj, który się rozwija, nadal zachłystuje się dobrymi samochodami. Nie ma w tym nic złego, ale nie widzimy, że nasze drogi w aglomeracjach się kompletnie pozatykały. Tak więc rower, hulajnoga, czy jakakolwiek inna forma mobilności aktywnej, z chodzeniem włącznie, jest dla nas jedynym ratunkiem.

By dowiedzieć się więcej, posłuchaj nagrań materiałów dźwiękowych z audycji "4 do 4".

(kd)