- Tajlandia z punku widzenia Europejczyków jest w miarę tania, jednak mocno nastawiona na turystów, co skutkuje tym, że za wszystko chcą tam pieniądze - mówi Julia Starońska, podróżniczka. - Tam jak turysta idzie po mieście, to ma się wrażenie, że tubylcy patrzą na niego, jak na biegające dolary - dodaje.
Nie można Tajlandii zarzucić wysokich cen. Najeść można się już za 2 złote, a przenocować za 2 dolary. Wyższe są za to ceny wycieczek dla zagranicznych turystów.
- My polecamy formę turystyki, którą autorsko nazwaliśmy "gastroshopingiem" - mówi Julia Starońska. - Główną atrakcją takich naszych podróży jest szukanie nowych rzeczy do zjedzenia - wyjaśnia Konrad Milczarek.
Do najciekawszych potraw, których skosztowali, goście Czwórki wymieniają różne dania podawane w liściach bananowca, pająki, które można kupić na kilogramy, owocowe koktajle kupowane w dżungli. - Jeśli chodzi o smaki to miłośnicy dobrego jedzenia będą w niebie - mówi Konrad Milczarek. - Z ciekawych dań można tam też zjeść karaluchy i świerszcze czy węże.
Legendarnym smakiem Azji stał się też durian, uważany za jeden z najbardziej śmierdzących owoców świata. Julia Starońska poleca by nie wąchać tego owocu, który w smaku jest dość dobry, ale jego zapach przypomina smród popsutego mięsa.
Goście Czwórki polecają, by jadąc do Tajlandii z plecakiem, odwiedzić miasteczko Pai, do którego droga pełna jest zakrętów i nie łatwo ją wytrzymać, jednak jest to miniaturowa Jamajka w środku Tajlandii.
Odwiedź z Czwórką najpiękniejsze miejsca na świecie >>>
Zapraszamy również do wysłuchania materiału Eli Burzy, a wyjątkowym sporcie, jakim jest tajski boks.