Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Karina Duczyńska 09.04.2014

Oberschlesien: w naszych żyłach płynie metal

Muzycy formacji Oberschlesien Michał Stawiński i Marcel Różanka opowiedzieli w Czwórce o tym, jak powstawał zespół, i dlaczego zdecydowali się śpiewać "ślońską godką". Zagrali też akustyczny koncert na żywo. Zapraszamy do słuchania i oglądania nagrań ze studia Czwórki.
OberschlesienOberschlesien PAP/ Bartłomiej Zborowski
Posłuchaj
  • Oberschlesien o Śląsku, początkach, inspiracjach Rammsteinem i metalowo-akustycznym graniu (Czwórka/DJ Pasmo)
  • Oberschlesien zagrali akustycznie w Czwórce - posłuchaj koncertu (Czwórka/DJ Pasmo)
Czytaj także


Muzycy Oberschlesien przyznali w Czwórkowym "DJ Paśmie", że właściwe z premedytacją zdecydowali się śpiewać po śląsku i promować ten język w swojej twórczości. - Najpierw była nasza godka. Dopiero potem zastanawialiśmy się, jak ubrać ją w muzykę. Aż wpadłem na pomysł, by grać industrial metal, a la Rammstein - wspomina Marcel Różanka, założyciel i perkusista grupy. - Wybraliśmy po prostu ciężkie brzmienie do naszej ciężkiej godki.

Na początku działalności muzycy mieli obawy, czy taki język przyjmie się zarówno w muzyce, jak i na polskich scenach. - Ale ja tak naprawdę od początku wiedziałem, że wszystko razem dobrze zabrzmi - przyznaje Różanka.

Oberschlesien: wyróżnia nas ślońska godka

Członkowie formacji Oberschlesien mają za sobą doświadczenia muzyczne głównie w grupach mocno brzmiących, grających metal. - I ta muzyka płynie już w naszych żyłach - potwierdza wokalista Michał Stawiński, który do zespołu trafił - jak wspominają muzycy - dzięki opatrzności.

- Długo szukałem odpowiedniego wokalu. Aż w końcu trafiłem na Michała, który nawet nie musiał śpiewać. Gdy rozmawialiśmy, wiedziałem już, że to będzie on, że będzie świetnie pasował - przyznaje Różanka.

Zespół Oberschlesien powstał w 2004 roku. Swoim muzycznym guru jego członkowie nazywają niemiecką formację Rammstein. - Ta grupa posłużyła nam jako inspiracja. Na początku była naszym "pomysłem" na muzykę - opowiadają Różanka i Stawiński w Czwórce. - Pierwsze trzy utwory, które razem zagraliśmy, były dokładną kopią ich numerów. Ale od czegoś trzeba było zacząć, by zobaczyć, czy potrafimy brzmieć dobrze.

Prywatnie muzycy Oberschlesien pasjonują się futbolem, a sam Różanka był zawodowym piłkarzem przez 25 lat. - Do dziś czasem można mnie zobaczyć na boisku, choć jestem starszy nawet od samego prezesa naszego klubu - śmieje się muzyk. - Czuję jednak różnicę wieku, która jest między mną a kolegami, gdy ludzie mówią do mnie "dzień dobry", zamiast zwykłego "cześć".

(kd/pj)