Płyta jest zapisem twórczości zespołu z lat 2010-2013. Według muzyków bowiem aż tak długo trwał proces organizacyjny i znalezienie środków na opłacenie studia nagrań. Dążyli do dobrego brzmienia, a to wymaga to dużych nakładów finansowych. W tym czasie także do formacji doszedł Kinek - nowy wokalista, co również spowolniło nagrania.
Jednak, wchodząc do studia, zespół był już w pełni przygotowany i całą płytę nagrał na żywo. - Taki tryb pracy daje nam większy komfort. Mamy więcej energii, bo to nie jest żmudna praca nad szlifowaniem pojedynczych elementów - opowiada Rafał i dodaje, że niedoskonałości brzmieniowe, które słychać na płycie, są jej zaletą. - Dzięki nim muzyka jest żywa, cały czas coś się w niej dzieje - mówi artysta.
Na krążku, poza członkami zespołu, usłyszymy wielu gości. Między innymi Roberta Brylewskiego i Kiniora z zespołu Izrael, czy Ewę Wałecką z Kapeli Ze Wsi Warszawa, która zrobiła orkiestry smyczkowe w dwóch numerach. Ponadto zagościli również chłopaki z Dubska, którzy nagrali szalone sekcje dęte do kilku utworów. Piosenki są śpiewane w języku polskim, jak i angielskim. Jednym z powodów była uniwersalność, jednak głównym była łatwość pisania.
- Szczerze mówiąc, prościej jest śpiewać bo angielsku, bo to bardziej śpiewny język - tłumaczy Kinek. - Jednak napisanie dobrego tekstu, jeśli nie jest się native speakerem, jest bardzo trudne, albo wręcz niemożliwe. Nigdy nie przekażę w tekście tego, co naprawdę chcę, gdy nie jest on pisany w moim ojczystym języku.
Serdecznie zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy w audycji " DJ Pasmo ".
bc/kd