Najpierw legendarne Made In Poland, potem Heart & Soul z Rykardą Parasol, wreszcie przeprowadzka do Trójmiasta i stworzenie nowej formacji The Shipyard . Tak, w wielkim skrócie, wygląda zawodowy życiorys basisty Piotra Pawłowskiego . W zespole towarzyszą mu inni uznani muzycy: perkusista Filip Gałązka (Tymon & The Transistors, Brygada Kryzys, Izrael), gitarzystka Nela Gzowska (Kobiety), wokalista Rafał Jurewicz (Sound Of Pixies) i gitarzysta Michał Miegoń (Kiev Office, Karol Schwarz All Stars).
- W każda środę, w nieistniejacym już sopockim klubie Papryka organizowane były żywe jamy, zawsze koncentrujące się wokół jakiegoś tematu - wspomina założyciel grupy, Piotr Pawłowski. - Moderatorem tych spotkań był Filip Gałązka, który namawiał mnie na współpracę. Zgodziłem się i z perspektywy czasu widzę, że przeprowadzka nad morze była fantastycznym zawodowym posunięciem.
O swojej muzyce The Shipyard mówią, że to hałas, melodia i ciężar – połączenie shoegaze'u, zimnej fali i punka . Debiutancki album zespołu "We Will Sea" trafił do sklepów 31 sierpnia 2012, w ostatni dzień wakacji.
- Obcojęzyczna nazwa grupy i teksty w większości pisane po angielsku są sygnałem, że chcielibyśmy, żeby nasz projekt zaistniał za granicą - zdradza gość Bartka Koziczyńskiego. - Postawiliśmy sobie taki cel i zamierzamy go realizować. Większość z nas włada językami obcymi w stopniu bardzo zadowalającym. Poza tym muzyka jest przecież uniwersalnym przekazem.
Posłuchaj całej rozmowy z Piotrem Pawłowskim. Nagranie z "DJ Pasma" jest dołączone do artykułu .
kul