Bolesław Piecha w audycji "Ocaleni" przyznaje, że sięgał po alkohol nie tylko w czasie wolnym, ale także w pracy. - Jednym z objawów odstawienia alkoholu, czyli abstynencji, jest drżenie rąk. Ja od wielu lat już nie praktykuję zawodu, ale byłem chirurgiem ginekologicznym, skalpel nie jest mi obcy. Na drżenie doskonale pomaga klin, poziom alkoholu uspokajał reakcje abstynenckie - wspomina Piecha.
Gość Rafała Porzezińskiego mówi, że wokół niego było wielu ludzi dobrej woli, którzy próbowali skłonić go do porzucenia nałogu. Jednak pokonanie uzależnienia Bolesław Piecha zawdzięcza... innemu alkoholikowi. - Wiele osób, które dobrze mi życzyły i wywoływały presję, bym skończył z nałogiem, nie potrafiło nic zdziałać. Potrafił to zrobić inny alkoholik, niepijący - podkreśla.
Bolesław Piecha opowiada też o swojej pierwszej wódce, na którą zaprosił go były wychowawca i przyznaje, że alkohol początkowo pozwalał mu przełamywać kompleksy i nieśmiałość. Mówi również o tym, co utrudnił i zabrał mu nałóg, i kiedy sprowadził go na dno.
***
Tytuł audycji: "Ocaleni" w cyklu "Twarzą w twarz"
Prowadzi: Rafał Porzeziński
Gość: Bolesław Piecha (eurodeputowany PiS, były wiceminister zdrowia, lekarz)
Data emisji: 6.02.2018
Godzina emisji: 20.10
mg/kk