Dane pokazują, że produkcja i sprzedaż żywności ekologicznej rosną, co widać na rynku, mówi Dorota Metera, dyrektor Jednostki Certyfikującej w Rolnictwie Ekologicznym - Bioekspert.
- Produkty ekologiczne można kupić w zwykłym sklepie na każdym rogu. Tak jest w Warszawie, pewnie w innych miastach jest gorzej, ale za to w mniejszych miejscowościach mieszkańcy mają lepszy kontakt z rolnikami lokalnymi. Gospodarstw ekologicznych jest już bardzo dużo, bo według statystyk to jest ok. 25 tys. Każdy, kto chce kupić produkty ekologiczne, ma nieporównywalnie łatwiejszy dostęp, niż to było 30 lat temu, kiedy zaczynaliśmy – podkreśla gość radiowej Jedynki.
Na rynku są też problemy
Choć rynek żywności ekologicznej w Polsce rośnie, to daleko nam jeszcze do innych krajów Europy Zachodniej, takich jak Niemcy czy Francja.
- Polskim rolnikom ekologicznym nie jest łatwiej niż ich kolegom w Niemczech, gdzie rynek jest bardziej rozwinięty i cała infrastruktura otaczająca rolników jest lepiej rozwinięta, czy we Francji, czyli krajach o wielkich rynkach – zaznacza ekspertka. – Nasi rolnicy zaś mają cały czas swoje problemy, z dostępnością nasion ekologicznych, ze zmieniającymi się przepisami dotyczącymi dotacji. Mają problemy z zakupem młodych zwierząt ekologicznych. Jest jednak jeszcze system odstępstw, czyli jeżeli można udowodnić, że nie można było kupić ekologicznych nasion czy ekologicznych zwierząt, za zgodą odpowiednich urzędów można kupić zwierzęta nieekologiczne, które potem są już żywione zgodnie z zasadami – dodaje.
W ciągu ostatniej dekady liczba producentów wytwarzających żywność ekologiczną w Polsce zwiększyła się pięciokrotnie.
Elżbieta Mamos, awi