Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Radio kierowców
Piotr Błaszczyk 24.03.2021

Utrata prawa jazdy za drobny wypadek. Czy to na pewno dobry pomysł?

Spowodowanie wypadku często wiąże się z przykrymi konsekwencjami - obciążeniem psychicznym, odszkodowaniem i sprawą karną. Czy dobrym pomysłem jest obligatoryjne karanie sprawcy zatrzymaniem prawa jazdy? 

"Tak" mówią głównie młodzi ludzie

Kwestia cofnięcia uprawnień za spowodowanie wypadku budzi w społeczeństwie skrajne emocje. Zwolenników takiego rozwiązania jest równie dużo (39 proc.), co przeciwników (37,6 proc.) [1.]. Wśród tych pierwszych przeważa przekonanie, że za spowodowanie wypadku kierowca powinien tracić prawo jazdy na 2 lata. Są jednak i tacy, którzy uważają, że uprawnienie winno być zabierane dożywotnio.

Niezależnie od czasu ograniczenia dostępu do prowadzenia auta, największą grupą osób opowiadających się za tym pomysłem są ludzie w wieku 23 - 35 lat. Mają oni już prawo jazdy przez kilka, może kilkanaście lat, lecz nie doświadczyli na drodze żadnego przykrego zdarzenia. To w ocenie psychologa dr Krzysztofa Horoszkiewicza grupa samozwańczych "kierowców lepszej kategorii", którzy chcą takich kar dla innych.

Posłuchaj
01:17 HOROSZKIEWICZ 1.mp3 Kary dla sprawców - opinia respondentów (Wysokie Obroty/PRK)

Odpowiadając na pytanie o obligatoryjne cofanie uprawnień sprawcy każdego zdarzenia drogowego, trzeba mieć na uwadze jedną, podstawową kwestię - wypadek niemal w każdym przypadku jest efektem kilku różnych czynników. Często dochodzi do niego przez złe warunki pogodowe i nieuwagę innych uczestników ruchu. Wprowadzenie zasady, że każdy sprawca wypadku powinien tracić prawo jazdy może być dla wielu osób krzywdzące.

Czy zabranie prawa jazdy za potrącenie (przy prędkości 55 km/ w obszarze zabudowanym) pijanego pieszego, który wtargnął na jezdnię w niedozwolonym miejscu to właściwa kara?

Posłuchaj
01:08 HOROSZKIEWICZ 2.mp3 Wypadek to zdarzenie losowe! (Wysokie Obroty/PRK)

Oczywiście inną kategorią są kierowcy, którzy doprowadzają do wypadku pod wpływem alkoholu, narkotyków czy pędząc w terenie zabudowanym 140 km/h. Nawet jeśli wypadek z samej swej natury nie jest działaniem zamierzonym, to w takich okolicznościach nikt nie może stwierdzić, że kierowca nie miał świadomości potencjalnego zagrożenia, jakie stwarza na drodze.

Pozostaje też kwestia skuteczności odbierania prawa jazdy. Badania pokazują, że im dłuższy czas, na który sąd odbiera uprawnienia, tym kierowcy częściej ryzykują i mimo zakazu wsiadają za kierownicę.

Czasem kończy się to tragicznie - przykładem jest sytuacja sprzed kilku dni. 19 marca w Wielkopolsce 33-latek z nieustalonych przyczyn zjechał autem osobowym na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z drugą osobówką. Podróżowała nią kobieta z trojgiem dzieci. Na miejscu zginęło 11-miesięczne niemowlę. Kobieta i dwoje dzieci w wieku 3 i 5 lat trafiły do szpitala. Jak wykazały wstępne badania 33-latek prowadził samochód pod wpływem marihuany i amfetaminy. W momencie wypadku miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów za... jazdę pod wpływem narkotyków.


Jesteś zwolennikiem zabierania prawa jazdy za spowodowanie wypadku?

P. Michalski

CZYTAJ TAKŻE:


[1.] Badanie zrealizowane przez UCE RESEARCH i SYNO Poland dla HELPER CPP