"Ryszard Wagner miałby dziś własną telewizję"
Piotr Beczała (wraz z Tomaszem Koniecznym, który również wystąpił w otwierającym festiwal w Bayreuth "Lohengrinie") śpiewał już w tej słynnej operze romantycznej Wagnera: w Dreźnie, gdzie w 2016 r. wystawiono ją pod batutą Christiana Thielemanna. - Miałem wtedy szczęście zaśpiewać Lohengrina w tej bardzo klasycznej produkcji. Interpretacja była klasyczna, bazowała na tym, co Wagner zapisał w partyturze. Ta inscenizacja w Bayreuth ma inny walor - tłumaczył artysta. Ta swoista ewolucja w rozumieniu wykonywanych ról jest, jak podkreślał śpiewak, czymś naturalnym. - Tak jest przy każdej postaci, przy wszystkich rolach, które mi towarzyszą. Rola dojrzewa, ona cały czas się buduje, się zmienia - mówił Piotr Beczała.