Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Michał Dydliński 08.01.2018

Mamy najdroższy prąd w tej części Europy. Ekspert: to ze względu na charakter polskiej energetyki

W 2017 roku Polska kupiła najwięcej energii elektrycznej od 1988 r., czyli od blisko 30 lat - wynika z analiz portalu WysokieNapiecie.pl. Wydaliśmy na ten cel prawie 400 mln zł. Powód niekorzystnego salda w handlu jest prozaiczny - Polska ma najdroższą energię elektryczną w regionie.
Posłuchaj
  • Z prezesem Instytutu Jagiellońskiego Marcinem Roszkowskim rozmawia Błażej Prośniewski z Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia
Czytaj także

Prezes Instytutu Jagiellońskiego Marcin Roszkowski powiedział w radiowej Jedynce, że Polacy za prąd często płacą więcej niż ich sąsiedzi, bo rodzima energetyka jest oparta w dużej części na węglu. Branża energetyczna musi w związku z tym ponosić koszty dostosowywania się do nowych obostrzeń wynikających z prawa unijnego, w tym tak zwanych standardów BAT, co potem przekłada się na rachunki odbiorców. Z drugiej strony - wskazywał Marcin Roszkowski - Polska ma dość ograniczone możliwości, jeśli chodzi o zwiększenie mocy w oparciu o energetykę węglową.

Za Odrą taniej

W 2017 roku kupiliśmy za granicą 2,3 TWh energii elektrycznej netto. W trzecim kwartale 2017 roku prąd na rynku hurtowym w Polsce kosztował ok. 163 zł/MWh; w Niemczech płacono za niego w przeliczeniu 139 zł. Za niską cenę energii w Niemczech odpowiada to, że przeważa tam produkcja z atomu, węgla brunatnego, zimą z wiatraków, a latem z paneli słonecznych - co od niedawna czyni tamtejszy rynek hurtowy jednym z najtańszych w Europie. W Polsce udział źródeł odnawialnych jest wciąż relatywnie niski i wynosi ok. 10 procent.

Czytaj więcej
elektr1200(1).jpg
Za prąd zapłacimy więcej. Ustawa o rynku mocy opublikowana

Ekspert: trzeba postawić na gaz

Według Marcina Roszkowskiego tym, co w przyszłości może doprowadzić do spadku cen za prąd, to elektrownie gazowe, wytwarzające prąd z gazu ziemnego. Z tego powodu, zdaniem eksperta, istotne jest wspieranie takich projektów jak budowa gazociągu z Norwegii do Polski czy gazoportów na Wybrzeżu.

- Musimy mieć dostęp do paliwa, bo niestety ze względu na unijne dyrektywy budowa nowych instalacji (energetycznych) jest bardzo utrudniona lub wręcz niemożliwa. Na przykład, sfinansowanie takiej inwestycji jak blok w elektrowni w Ostrołęce stoi pod znakiem zapytania właśnie ze względu na konieczność dostosowania bloku węglowego do tego, co będzie w roku 2030 i kolejnych dyrektywach BAT, które prawdopodobnie wyeliminują węgiel z polskiego miksu energetycznego, jeśli chodzi o nowe moce - podkreślił szef Instytutu Jagiellońskiego.

Otwarcie ofert  w przetargu na budowę nowej elektrowni w Ostrołęce odbyło się 28 grudnia 2017 roku. Najniższa cena, zaproponowana przez China Power Engineering Consulting Group, wyniosła  4,849 mld zł. Według wyliczeń  portalu WysokieNapiecie.pl, dla oferty Chińczyków średni koszt prądu za 1 MWh wynosi 285 zł. Tymczasem ceny energii na Towarowej Giełdzie Energii oscylują wokół 170 zł.

Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Błażej Prośniewski, md