Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Paula Golonka 14.10.2011

Kraje europejskie są za drogie wobec Chin

- Chiny mają niedoszacowaną walutę. Kraje europejskie powinny przyłączyć się do Stanów Zjednoczonych, żeby zmusić Chiny do zasadniczej rewaluacji ich pieniądza – mówi Antoine Brunet, współautor książki "Chiny światowym hegemonem?".
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjnesxc.hu
Posłuchaj
  • "Bardzo Ważny Problem Europejski", 13.10.2011

Chiny są już dziś potęgą gospodarczą, największym w świecie konsumentem podstawowych surowców, ale także wierzycielem niemal wszystkich państw Zachodu, ze Stanami Zjednoczonymi na czele. To Chiny dyktują dziś warunki światu, to one decydują o sytuacji na światowych rynkach finansowych.

/

Skąd sukces Chin i ta pobłażliwość zachodnich potęg wobec nich? Sukces wynika ze stosowanej przez Chiny praktyki merkantylizmu gospodarczego, polegającej na stałym i konsekwentnym uzyskiwaniu nadwyżek w handlu zagranicznym. Skąd zaś się biorą nadwyżki? Mają dwa źródła: wyjątkowo tanią robociznę w Chinach i absolutne niedoszacowanie chińskiego pieniądza wobec dolara czy euro.

- Zadziwia mnie, że w momencie, kiedy USA podejmuje kroki i zwraca się do Chin w kwestii doszacowania juana, UE zachowuje zastanawiające milczenie – stwierdza Antoine Brunet. Jego zdaniem demokratyczne kraje kapitalistyczne powinny się wycofać ze Światowej Organizacji Handlu. - Chiny wchodząc w roku 2001 do tej organizacji praktycznie zbudowały sobie system ochrony przeciwko jakimkolwiek krokom skierowanym przeciwko sobie, np. stworzeniem barier celnych na swoje towary – zwraca uwagę współautor książki "Chiny światowym hegemonem?".

Gość Trójki twierdzi, że obecny kryzys jest bardzo poważny i w dodatku źle zrozumiany. - To jest przede wszystkim kryzys handlu zagranicznego. Grecja, Hiszpania, Włochy, Portugalia, w tej chwili nawet po części Francja mają poważne deficyty w handlu zagranicznym, które prowadzą nawet do deficytów budżetowych – zwraca uwagę ekspert.

(pg/mat. promocyjne)