- To, co proponuje Obama, znacznie lepiej pasuje do europejskiego myślenia o wyzwaniach przyszłości, niż to co proponował Romney – mówił Marek Siwiec, przypominając że Obama – w przeciwieństwie do Romneya – zajmuje się źródłami energii, czy problematyką tolerancji społecznej.
Zdaniem Rafała Trzaskowskiego prezydent USA, który „na początku kadencji w ogóle Europą się nie interesował”, „zdał sobie sprawę, że klucz do rozwiązania wszystkich problemów międzynarodowych leży w Europie i, że bez Europejczyków, bez UE, nie da się rozwiązywać problemów politycznych zarówno na Bliskim Wschodzie, w Iranie, jak i problemu np. terroryzmu”. Jego zdaniem Barack Obama „zdał sobie sprawę, że nie wystarczy załatwiać spraw w Londynie, Berlinie, czy Paryżu, ale trzeba rozmawiać z instytucjami europejskimi jako takimi”. Obaj goście Pulsu Europy zgadzają się, że nie należy spodziewać się wielkich działań wobec Polski ze strony administracji amerykańskiej. Podkreślali zmiany, jakie zaszły na świecie i w polityce globalnej. - Musimy zmienić swoje tradycyjne myślenie. Polacy są mocno europocentryczni i polonocentryczni, z tego też wynikają ułomności naszej polityki. Liczmy się z tym, że nie będzie jednoznacznych wektorów, jednoznacznej determinacji – mówił Marek Siwiec, przypominając że nie ma już Zimnej Wojny i innych wielkich wyzwań politycznych.
Zdaniem europosła PO nadzieje na to, że Mitt Romney byłby prezydentem bardziej dbającym o interesy Europy są płonne. Wspomniał słowa Republikanów, którzy mówili mu, że nie mogą za bardzo współpracować z Parlamentem Europejskim, bo ich wyborcy nie chcą zbliżenia z Europą. - To nie są Republikanie Raegana, czy McCaina – wyjaśnił.
Rozmawiał Damian Kwiek