Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Anna Wiśniewska 31.01.2017

Na wzroście gospodarczym w 2016 r. zaważyły mniejsze inwestycje. W tym roku powinny przyspieszyć, a wraz z nimi PKB

Wzrost gospodarczy na poziomie 2,8 procent w roku ubiegłym - o czym poinformował we wtorek, 31 stycznia, Główny Urząd Statystyczny - był znacznie niższy od oczekiwań ze względu na znaczący spadek inwestycji, twierdzą zgodnie ekonomiści. W tym roku spodziewają się poprawy sytuacji pod tym względem, co powinno przełożyć się na lepszy wynik PKB.
Posłuchaj
  • O spowolnieniu gospodarczym zadecydowało głównie zmniejszenie tempa inwestycji, mówi w radiowej Jedynce dr Jakub Borowski, główny ekonomista Crédit Agricole (Robert Lidke, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Motorem wzrostu gospodarcze w 2016 roku była konsumpcja indywidualna, która urosła o 3,6 procent, choć można było spodziewać się lepszego wyniku, zauważa w Polskim Radiu 24 Roland Paszkiewicz z Centralnego Domu Maklerskiego Pekao SA (Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • O spowolnieniu gospodarczym zadecydowało głównie zmniejszenie tempa inwestycji, uważa Maciej Stańczuk, główny ekonomista Pracodawców RP (Dariusz Kwiatkowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Należy dążyć do tego , aby wzrost gospodarczy mniejszy lub większy, był stabilny, podkreśla Maciej Stańczuk, główny ekonomista Pracodawców RP (Dariusz Kwiatkowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Jedną z przyczyn obniżenia tempa wzrostu gospodarczego było ograniczenie skali inwestycji, mówi również dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan (Dariusz Kwiatkowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Do inwestowania zniechęca przedsiębiorców brak jasno określonej, długofalowej polityki rządu wobec biznesu, uważa dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan (Dariusz Kwiatkowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • W roku 2017, tempo wzrostu może wynieść 3,1 - 3,2 procent, przewiduje dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan (Dariusz Kwiatkowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Ogłoszone przez GUS gorsze wyniki gospodarcze, niż te zakładane, nie stanowią zaskoczenia, uważa Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich (Dariusz Kwiatkowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Polska ma szanse na utrzymanie w Europie pozycji lidera w dziedzinie wzrostu gospodarczego, twierdzi Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich (Dariusz Kwiatkowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Nie brakuje czynników , które ograniczają wzrost gospodarczy Polski, stwierdza Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich (Dariusz Kwiatkowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Polska ma też atuty, które wspierają dynamikę wzrostu, zaznacza Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich (Dariusz Kwiatkowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Według wstępnego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego, Produkt Krajowy Brutto w roku 2016 był realnie wyższy o 2,8 proc. w porównaniu do roku 2015. Wcześniejszy wzrost, w roku 2015 wyniósł 3,9 proc.

Motorem wzrostu gospodarczego w 2016 roku była konsumpcja indywidualna. Ta urosła o 3,6 procent. Choć można było spodziewać się lepszego wyniku, zauważa w Polskim Radiu 24 Roland Paszkiewicz z Centralnego Domu Maklerskiego Pekao SA.

- Program 500+ ruszył od kwietnia 2016 roku, więc rzeczywiście działał przez trzy kwartały. Natomiast być może nie działa w tak prosty sposób, jak niektórzy się spodziewali, czyli że te wszystkie środki zostaną przeznaczone na konsumpcję. Jednak część beneficjentów tego programu poczuła się na tyle mocno finansowo, że wolała te pieniądze odłożyć, nie miała specjalnych potrzeb konsumpcyjnych do zrealizowania. To, czego być może części obserwatorów zabrakło, to fakt, że ten duży optymizm widoczny chociażby w badaniach oceny sytuacji gospodarstw domowych, które poprawiały się przez cały rok, nie miał aż tak dużego przełożenia na dynamikę sprzedaży detalicznej. Widać jednak, że ten optymizm jest budowany, czyli po tym dołku sprzed ponad dwóch lat, mamy dość sukcesywne odbicie i pewnie będziemy mieć i w tym roku – przewiduje ekspert.

Roland Paszkiewicz Po raz pierwszy od 2008 roku najprawdopodobniej wzrost gospodarczy w strefie euro będzie wyższy niż w USA, co powinno nam pomagać.

Kolejnym elementem, który wspierał polski PKB, była poprawiająca się sytuacja gospodarcza w strefie euro.

- Po raz pierwszy od 2008 roku najprawdopodobniej wzrost gospodarczy w strefie euro będzie wyższy niż w USA, czyli ten globalny wzrost gospodarczy akurat w tym przypadku powinien nam pomagać – zauważa ekspert.

Główna przyczyna spowolnienia wzrostu gospodarczego

W 2016 roku zawiodły zaś przede wszystkim inwestycje, zarówno publiczne, jak i prywatne. Łącznie spadły one w porównaniu z 2015 rokiem o 5,5 procent.

To przede wszystkim zadecydowało o słabszym wzroście PKB w 2016 roku, mówi w radiowej Jedynce dr Jakub Borowski, główny ekonomista Crédit Agricole.

Jakub Borowski, główny ekonomista Crédit Agricole Bank Polska Jakub Borowski, główny ekonomista Crédit Agricole

- Te dane potwierdziły to, co wiedzieliśmy już po trzech pierwszych kwartałach 2016 roku, czyli że nastąpił silny spadek inwestycji, o 5,5 proc. To był główny czynnik, który spowalniał wzrost. To był taki znak czasu, nie tylko w Polsce, ale i w naszym regionie. W innych krajach regionu mieliśmy do czynienia z silnym spadkiem inwestycji publicznych, który też wpływał na inwestycje przedsiębiorstw. To kluczowa sprawa – wyjaśnia ekspert.

Na tę samą przyczynę spowolnienia wzrostu gospodarczego wskazuje Maciej Stańczuk, główny ekonomista Pracodawców RP.

Maciej Stańczuk Od odpowiedzi na pytanie, na ile polska gospodarka będzie w stanie uruchomić projekty inwestycyjne, będzie zależała dynamika Produktu Krajowego Brutto w tym roku i w latach kolejnych.

- Nastąpił spadek zarówno inwestycji publicznych, jak i inwestycji prywatnych. Od odpowiedzi na pytanie, na ile polska gospodarka będzie w stanie uruchomić projekty inwestycyjne, będzie zależała dynamika Produktu Krajowego Brutto w tym roku i w latach kolejnych – podkreśla ekspert.

Klucz do wzrostu PKB

Z tym, że to inwestycje, szczególnie firm prywatnych, są kluczem do przyspieszenia wzrostu gospodarczego, zgadza się Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich.

- Kiedy obserwuję naszą scenę polityczną i ogromne rozbieżności, ogromne napięcie, trudno sobie wyobrazić, żeby udało nam się szybko ustabilizować i stworzyć warunki przekonujące inwestorów. A w sferze inwestycji, szczególnie inwestycji prywatnych, jest klucz do przyspieszenia wzrostu gospodarczego i utrzymania wyższego tempa niż w innych krajach – podkreśla szef ZBP.

Krzysztof Pietraszkiewicz W sferze inwestycji, szczególnie inwestycji prywatnych, jest klucz do przyspieszenia wzrostu gospodarczego i utrzymania wyższego tempa niż w innych krajach.

Zaważyło mniejsze wykorzystanie środków unijnych

Na niższe inwestycje firm krajowych wpłynęła mniejsza absorbcja środków unijnych, tłumaczy dr Jakub Borowski.

- W znacznym stopniu jest to związane z cyklem absorpcji środków unijnych, która znacząco przyspieszyła dopiero w ostatnich miesiącach ubiegłego roku, w listopadzie i grudniu. W pierwszej połowie roku ona była bardzo niska. Absorpcja środków unijnych to oczywiście inwestycje publiczne, one mają wpływ na inwestycje w sektorze prywatnym. Jest wiele firm, które realizują projekty inwestycyjne, trochę antycypując przyszły popyt sektora publicznego. Środki unijne również trafiają do firm, w tym w znacznym stopniu do przedsiębiorstw, które są kontrolowane przez jednostki sektora publicznego. Te firmy też inwestowały mniej, z różnych przyczyn, ale też dlatego że te środki były mniej wykorzystywane w związku z niepewnością dotyczącą różnych regulacji, które na te inwestycje wpływały – wyjaśnia gość radiowej Jedynki.

Przedsiębiorcy nie lubią niepewności

O spadku inwestycji krajowych firm prywatnych zadecydowała niepewność coraz częściej sygnalizowana przez przedsiębiorców, zgadza się dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.

- Przedsiębiorcy boją się, że w momencie, kiedy zaangażują swój kapitał i jeszcze pożyczą pieniądze w bankach - bo nie ma tak, że inwestycje finansuje się z własnych pieniędzy - to nie będą w stanie tego później spiąć budżetowo, dlatego że do końca nie wiedzą, czego można się spodziewać, ciągle słyszą o kolejnych podatkach, obciążeniach, obowiązkach administracyjnych. Mówią: no trudno, potrzebujemy inwestycji, ale wolimy się wstrzymać z decyzjami, dlatego że jeżeli podejmiemy je pochopnie, to może się okazać, że trzeba będzie zwijać działalność gospodarczą – mówi ekspertka z Konfederacji Lewiatan.

Na niepewność jako czynnik hamujący inwestycje przedsiębiorców zwraca również uwagę Roland Paszkiewicz.

- Przedsiębiorcy żyją w dość dużej niepewności i czekają na bardzo prozaiczne rozwiązania – podkreśla gość Polskiego Radia 24. – Każde zapowiedzi, że coś się zmieni, powodują to, że jeśli nie wiemy, jak się zmieni, to stajemy się bardziej ostrożni – dodaje.

Bez firm zagranicznych byłoby jeszcze gorzej

Z kolei dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan, zwraca uwagę na fakt, że jest jednak grupa firm, która inwestowała więcej niż poprzednio – są to przedsiębiorstwa zagraniczne.

- Po trzech kwartałach 2016 roku 1/3 całości nakładów inwestycyjnych, które zostały poniesione, to były inwestycje zrealizowane przez duże firmy z kapitałem zagranicznym. Gdyby nie one i nie ich inwestycje, to byłoby jeszcze gorzej w polskiej gospodarce. Niestety, te inwestycje wygaszają się – mówi ekspertka.

W przypadku firm zagranicznych, wyjaśnia dr Jakub Borowski, nieco inne czynniki decydują o inwestycjach.

- Po pierwsze firmy te patrzą na cały region, szukają krajów, które w porównaniu z innymi potencjalnymi kandydatami do ulokowania tam inwestycji, mają atrakcyjną charakterystykę, i Polska najwyraźniej utrzymała tę charakterystykę, mimo napięć na scenie politycznej – uważa główny ekonomista Crédit Agricole. – Po drugie firmy te nie zależą od środków unijnych, albo w bardzo niewielkim stopniu – dodaje.

Dobra prognoza na ten rok

Co prawda GUS nie podał osobnych danych za czwarty kwartał 2016 roku, ale z obliczeń ekonomistów Credit Agricole wynika, że w czwartym kwartale wzrost PKB był wyższy niż w trzecim kwartale, co jest dobrą prognozą na ten rok.

Jakub Borowski Generalnie są to dane, które wskazują na to, że spowolnienie wzrostu gospodarczego w Polsce, które widzieliśmy w ubiegłym roku, zakończyło się i będziemy mieli w najbliższych kwartałach do czynienia z tendencją wzrostową PKB i przede wszystkim z ożywieniem inwestycji.

- Czwarty kwartał wypadł całkiem nieźle. Można szacować, że był to wzrost na poziomie 2,6 proc. wobec 2,5 w trzecim kwartale. Inwestycje wciąż na minusie, ale już mniejszym, przy solidnym wzroście konsumpcji, 4 proc. rok do roku, co jest efektem 500+ i dobrej sytuacji na rynku pracy – podaje liczby ekspert. – Generalnie są to więc dane, które wskazują na to, że spowolnienie wzrostu gospodarczego w Polsce, które widzieliśmy w ubiegłym roku, zakończyło się i będziemy mieli w najbliższych kwartałach do czynienia z tendencją wzrostową PKB i przede wszystkim z ożywieniem inwestycji – dodaje.

Inwestycje mają szansę przyspieszyć

Rozmówca Jedynki spodziewa się, że w tym roku nastąpi odbicie inwestycji publicznych, a co za tym idzie i prywatnych.

- W badaniach koniunktury widzimy już wzrost optymizmu, jeśli chodzi o skłonność do inwestowania przez spółki kontrolowane przez jednostki sektora publicznego. W tym roku spodziewamy się, że te inwestycje wzrosną. Tak samo jak wzrosną inwestycje publiczne w drogi, kolej, generalnie inwestycje współfinansowane ze środków unijnych, i również w samorządach. To powinno stopniowo oddziaływać w kierunku poprawy klimatu inwestycyjnego w firmach prywatnych – przewiduje ekspert.

Zakładany wzrost PKB w tym roku: 3,6 proc.

Dr Jakub Borowski nie wyklucza, że w tym roku wzrost gospodarczy będzie zgodny z założeniami rządu i wyniesie 3,6 procent.

- Nasza prognoza na dzień dzisiejszy mówi o wzroście o 3 proc. z lekkim plusem. Po tych nieco lepszych danych za czwarty kwartał 2016 roku prawdopodobnie tę prognozę trochę zrewidujemy w górę. Nie będzie to 3,6 proc., ale powyżej 3 proc. Nie wykluczałbym jednak tych 3,6 proc., głównie dlatego że otoczenie zagraniczne polskiej gospodarki, strefa euro, gospodarka niemiecka, wygląda bardzo dobrze. Mamy wyraźny wzrost nowych zamówień w eksporcie i strefy euro, i gospodarki niemieckiej, wzrosty na giełdach. To też ma wpływ, a także oczekiwania na to, że polityka prezydenta USA Donalda Trumpa w takim wymiarze netto, uwzględniając różne jej elementy, będzie pozytywna dla wzrostu gospodarczego w Stanach Zjednoczonych. Tutaj możemy być zaskoczeni na plus. I w takiej sytuacji eksport także może rosnąć szybciej, niż zakładamy. A zakładamy dość wyraźne przyspieszenie do dwucyfrowej dynamiki w drugiej połowie roku. Oczywiście może być również tak, że sektor publiczny będzie szybciej i w większym zakresie wydawał pieniądze, niż zakładamy – mówi główny ekonomista Crédit Agricole.

Mniej optymistycznie do założeń budżetowych na ten rok dotyczących wzrostu gospodarczego odnosi się dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, która uważa, że poziom 3,6 proc. jest niemożliwy do osiągnięcia.

M. Starczewska-Krzysztoszek Moje prognozy na 2017 rok są optymistyczne i mówią o wzroście PKB o 3,1 – 3,2 proc.

- Obawiam się ciągle o inwestycje prywatne. Jak nie będzie jednoznacznego, wyraźnego sygnału, żeby przedsiębiorcy nie obawiali się, że nie będą wprowadzane żadne regulacje, które spowodują, że biznesy nie będą im się spinać, to firmy z inwestycjami nie ruszą. Moje prognozy są optymistyczne i mówią o wzroście o 3,1 – 3,2 proc. – przewiduje główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan.

Który z ekspertów ma rację i czy pod względem tempa wzrostu gospodarczego w 2017 r. Polska utrzyma się w unijnej czołówce, przynajmniej jeśli chodzi o kraje naszego regionu, przekonamy się pod koniec roku.

Robert Lidke, Błażej Prośniewski, Dariusz Kwiatkowski, Anna Wiśniewska