W poniedziałek po raz drugi z inicjatywy Ogólnopolskiego Strajku Kobiet doszło do blokady kluczowych punktów komunikacyjnych stolicy. Protesty w całym kraju trwają od 22 października, kiedy Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.
"Gniew społeczny jest ogromny". Hanna Gill-Piątek o protestach
"Nie akceptuję aktów wandalizmu"
Jednym z przejawów manifestacji były ataki na Kościół, które objawiały się m.in. zakłócaniem i przerywaniem nabożeństw, profanowaniem budynków świątyń oraz agresją wobec osób duchownych.
Arkadiusz Iwaniak jest przeciwny takiej formie protestów. - Co do aktów wandalizmu, to kompletnie się z tym nie zgadzam i tego nie akceptuję. Bez względu na to, jak bardzo chcielibyśmy walczyć z tym czy innym Kościołem, to nie powinno niszczyć się budynków i czyjegoś mienia - stwierdził.
Iwaniak: to był impuls
"Życie jest dla nas najważniejsze". Internauci odpowiadają na Strajk Kobiet akcją #ProLifeChallenge
Zaznaczył jednak, że Lewica wspiera protesty, gdyż jest za tym, by przestrzegać zasad godności, wolności i żeby kobiety miały prawo do wyboru.
- Rozumiemy również emocje, jakie się pojawiają. To, co zadziało się w Warszawie, było impulsem dla mniejszych miejscowości. Nie ma zgody na zabieranie praw kobietom, na ograniczanie wolności - zaznaczył poseł.
***
Audycja: "Rozmowa PR24"
Prowadzący: Adrian Klarenbach
Gość: Arkadiusz Iwaniak, Lewica
Data emisji: 03.11.2020
Godzina emisji: 17.35
Polskie Radio 24/db