Prezydent Andrzej Duda przybył do Bukaresztu. W stolicy Rumunii rozpoczął się szczyt Inicjatywy Trójmorza. W jej skład wchodzi 12 krajów Unii Europejskiej, leżących w obszarze Adriatyku, Bałtyku i Morza Czarnego. Szczyt w Bukareszcie ma rozszerzyć biznesowy i gospodarczy charakter współpracy w ramach struktury zapoczątkowanej trzy lata temu przez prezydentów Polski i Chorwacji.
Wieczorem, po powrocie ze szczytu Trójmorza Andrzej Duda uda się w podróż do Waszyngtonu, gdzie spotka się z prezydentem Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem. We wtorek, w drugim dniu szczytu w Bukareszcie, Polskę będzie reprezentował premier Mateusz Morawiecki.
W trakcie Forum Biznesowego Trójmorza podpisane zostaną dwa dokumenty: deklaracja o powołaniu sieci izb handlowych Trójmorza i Rady Biznesowej Trójmorza oraz list intencyjny w sprawie utworzenia Funduszu Trójmorza.
- Kluczowe dla powodzenia tej idei jest to, co przyniesie konkretnego dla krajów, które Trójmorze tworzą. Bo w warstwie deklaracji mamy do czynienia z interesującym podejściem. Dostrzeżono, że oś północ – południe po wschodniej stronie Unii Europejskiej była trochę niedoszacowana inwestycyjnie – powiedziała w Polskim Radku 24 Małgorzata Bonikowska.
Jak dodała, Trójmorze ma wyrównać tę dysproporcję, kładąc nacisk na projekty energetyczne oraz infrastrukturalne. – Do tego wszystkiego trzeba pieniędzy. Minusem Trójmorza jest to, że składa się ono generalnie z państw biedniejszych – skomentowała.
Podkreśliła, że kluczowe są szersze założenia tego projektu. - To nie jest tylko i wyłącznie projekt gospodarczy, z naciskiem na infrastrukturę. Jest to też projekt polityczny. Ma w swoich założeniach upodmiotowić ten region, dać mu większe znaczenie i pokazać jego potencjał – zaznaczyła Małgorzata Bonikowska.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji.
Rozmawiał Łukasz Sobolewski.
Polskie Radio 24/bartos
------------------------
Data emisji: 17.09.2018
Godzina emisji: 15.35