1 maja 2004 roku Polska wraz z Cyprem, Czechami, Estonią, Litwą, Łotwą, Maltą, ze Słowacją, Słowenią i z Węgrami wstąpiła do Unii Europejskiej. Było to największe w historii rozszerzenie UE. Rządy państw Europy Środkowej traktowały integrację ze strukturami europejskimi jako ostateczne przełamanie istniejącego w latach 1945-1989 dwubiegunowego podziału kontynentu na konkurujące i wrogie obozy ideologiczno-polityczne.
Premier: po 15 latach w UE mamy powody do dumy
- 15 lat naszej obecności w Unii Europejskiej minęło jak jeden dzień i trzeba szukać nowych spraw, jakie mamy do załatwienia. Program Prawa i Sprawiedliwości jest w tym przypadku bardzo konkretny i ma wiele do zaoferowania Polakom - zaznaczył Jan Pietrzak. Satyryk stwierdził również, że mimo przynależności do europejskiej wspólnoty "musimy bardzo dbać o swoje interesy i nie ustępować w walce o nie". - Musimy też piętnować tych, którzy do Unii idą na kolanach i chcą się wyłącznie podlizywać - dodał.
Gość programu odniósł się również do wczorajszego Marszu Suwerenności, który na ulicach Warszawy zorganizowali politycy związani z Konfederacją. Manifestacja odbyła się pod hasłem "Stop dyktatowi Berlina i Brukseli" i zakończyła się przed siedzibą przedstawicielstwa Komisji Europejskiej przy ul. Jasnej. - Nie widzę w tym zagrożenia. Skrajność mówiąca o suwerenności jest mniej szkodliwa niż skrajność opowiadająca nam, że człowiek nie ma płci. To jest dopiero destrukcja społeczeństwa, jakaś historia, która przybyła spoza naszej cywilizacji - ocenił Jan Pietrzak. Satyryk dodał, że nie ma nic złego w tym, iż są ludzie, którzy skrajnie myślą o niepodległości, wymagają więcej i nie podoba im się Unia Europejska. - Nie są jednak oni wielką polityczną siłą - komentował.
Ulicami Warszawy przeszedł Marsz Suwerenności. Była próba blokady
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
Audycję prowadził Antoni Trzmiel.
Polskie Radio 24/jp
------------------------------------
Data emisji: 2.05.2019
Godzina emisji: 13.33