1 maja przypadła 15 rocznica wejścia Polski do Unii Europejskiej. Dla wielu Polaków ten krok był cywilizacyjnym skokiem. Czy korzystne dla Polski byłyby kroki w stronę większego zacieśnienia relacji z UE i przyjęcia wspólnej waluty, euro?
Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha jest zdania, że "euro od początku miało być narzędziem integracji politycznej, a nie ekonomicznej". - Do tej pory euro może swobodnie przekraczać granicę, ale już niekoniecznie towary, usługi, inne elementy, które miały być podstawą Unii - powiedział.
- Kraje, które przyjęły euro, wcale z tego tytułu większego dobrobytu nie miały, chyba że przez pewien moment księgowo próbowano to wykazać. Natomiast okazało się, że, i to w opinii ekonomistów Europejskiego Banku Centralnego, euro jest szkodliwe dla krajów o tak różnym poziomie rozwoju gospodarczego - powiedział gość PR24.
- Polska nie ma tej zdolności szybkiego rozwoju nie dlatego, że nie ma euro, jest to kwestia co najmniej drugorzędna czy trzeciorzędna, tylko dlatego, że ma system na tyle przeregulowany, że dzisiaj polscy przedsiębiorcy na Słowacji, w Czechach czy w Niemczech, mają zdecydowanie lepszą sytuację podatkową, prawną niż we własnym kraju - mówił Andrzej Sadowski.
Więcej w całej rozmowie, w której była również mowa o ekonomicznym bilansie 15-lecia Polski w UE.
Gospodarzem audycji był Mateusz Drozda.
Polskie Radio 24/msze
_________________
Godzina emisji: 15.33
Data emisji: 3.05.2019