Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Paula Golonka 07.07.2011

Nie było eksportu obciachu

Tomasz Wróblewski (red. nacz. "Dziennika Gazety Prawnej"): Za bardzo przejmujemy się tym, jak nas odbierają inni. Awantury, zarówno w Parlamencie Europejskim, jak i w parlamentach krajów członkowskich, są normalnością.
Wiktor Świetlik i Tomasz WróblewskiWiktor Świetlik i Tomasz WróblewskiFot.: Wojciech Adam Jurzyk

Tomasz Wróblewski, redaktor naczelny "Dziennika Gazety Prawnej", twierdzi, że nie należy się przejmować wczorajszą kłótnią w Parlamencie Europejskim. - Zarówno politycy, jak i dziennikarze na całym świecie są przyzwyczajeni do tego typu awantur - przekonuje gość Trójki. Przyznaje jednak, że w wystąpieniu Zbigniewa Ziobry było więcej chęci sprowokowania awantury niż zasadnych oskarżeń.

Wiktor Świetlik, publicysta "Uważam Rze" i "Super Expressu", zgadza się, że Polacy mocno przeżywają, to jak są postrzegani przez innych. Jego zdaniem słowa Michała Kamińskiego o "eksporcie obciachu" i fakt, że premier Donald Tusk mówi, że podstawową wartością, jaką nasz kraj wyniesie z prezydencji, będzie to, że będziemy jeszcze bardziej godni i dumni, pokazuje, "jaka struna jest najbardziej wrażliwa w Polsce: potworny kompleks tego, żebyśmy byli dobrze postrzegani".

Dziennikarz komentując słowa Zbigniewa Ziobry w Parlamencie Europejskim stwierdził, że jest on umiarkowanie wiarygodny jako obrońca swobód obywatelskich. - Po drugie robi to w sposób straszliwie demonstracyjny i zachowuje się jak słoń w składzie porcelany. To nie był moment na takie przemówienie. Nie podobało się to Polakom i zostało źle odebrane w PiS-ie, jako prywatna zagrywka Ziobry - mówi.

Kojące przemówienie premiera Tuska

- Przemówienie Donalda Tuska było jak lanie kropli żołądkowych na ściśnięty żołądek. Premier postawił sobie zadanie, żeby trochę złagodzić te nastroje, które są w UE. Co do samych rozwiązań, to nie były one zaproponowane - komentuje redaktor naczelny "Dziennika Gazety Prawnej".

Publicysta "Uważam Rze" określił wystąpienie premiera jako "zgraną polską płytę". - To samo robił już Jerzy Buzek, kiedy zostawał szefem europarlamentu. Każe przemówienie polskiego polityka w takiej sytuacji, jest oparte na tym, że my mieliśmy 30 lat temu Solidarność, więc wiemy, co to jest solidaryzm - zauważa Świetlik i przyznaje, że przemówienie było faktycznie kojące.

Audycji "Komentatorzy" można słuchać od poniedziałku do czwartku o 8.35.
(pg)